Pensje "z góry" dla polityków Partii KORWiN? Reakcja Konfederacji
Konfederacja nie jest w żaden sposób związana ze sprawą opisaną przez portal wprost.pl i nie ma żadnych podstaw, żeby łączyć Konfederację z tą sprawą - podkreślił w poniedziałek rzecznik partii Tomasz Grabarczyk odnosząc się do publikacji o wypłaceniu pensji niektórym członkom prezydium Partii KORWiN.
Portal wprost.pl podał, że liderzy Konfederacji z partii KORWiN wypłacili sobie z góry po 90 tys. zł pensji za 2019 rok, gdy pojawiło się ryzyko, że majątek tego ugrupowania może przejąć państwo.
Pieniądze na kontach posłów
"Po 108 300 zł trafiło na konta posłów Konfederacji Janusza Korwin-Mikkego i Konrada Berkowicza oraz Sławomira Mentzena (nie dostał się do Sejmu). 49 260 zł wypłacono sekretarzowi Konfederacji, zarazem ówczesnemu skarbnikowi partii KORWiN, Marcinowi Sypniewskiemu" - czytamy w tekście, który ukazał się na portalu tygodnika "Wprost".
Pieniądze pochodziły - jak wskazano - z subwencji partii KORWiN, która w wyborach parlamentarnych 2015 r. uzyskała 4,76 proc. głosów, co sprawiło, że przyznano jej ok. 4,2 mln zł rocznie (przez cztery lata).
"Uwaga: to dotyczy tylko partii KORWiN"
Do tych doniesień odniósł się lider partii KORWiN. "Ale-ż oczywiście! Natychmiast porobiliśmy z góry wszelkie możliwe zakupy i wypłaciliśmy pensje na tyle, na ile pozwalało prawo - do końca roku" - napisał Janusz Korwin-Mikke na Twitterze. "Bylibyśmy idiotami, gdybyśmy tego nie zrobili. Uwaga: to dotyczy tylko partii KORWiN, Konfederacja nie ma z tym nic wspólnego!!" - zaznaczył polityk.
Również rzecznik KWiN zwraca uwagę, że brak jest związku z tą sprawą Konfederacji Wolność i Niepodległość, która została zarejestrowana w lipcu 2019 roku.
"Konfederacja nie jest w żaden sposób związana ze sprawą opisaną w artykule Marcina Dobskiego dla Wprost. Temat opisywany w artykule dotyczy Partii KORWiN, na kilka miesięcy przed zarejestrowaniem partii Konfederacja Wolność i Niepodległość. Z tej racji nie ma żadnych podstaw, żeby łączyć Konfederację z tą sprawą" - oświadczył Grabarczyk.
"Rozumiemy, że niektórym może zależeć na oczernieniu Konfederacji w oczach wyborców, ale jak widać, trudno znaleźć cokolwiek, co mogłoby stawiać nasze ugrupowanie czy ugrupowania tworzące Konfederację w złym świetle" - podkreślił.