Bezdomni z Gdańska zarobili ponad 100 tys. zł
Nie mają gdzie mieszkać, ale mają talent do... robienia pieniędzy. Bezdomni z Gdańska zarobili ponad 100 tys. zł na nadmorskim parkingu, który latem wynajmowali turystom. Mają pomysł, by te pieniądze dobrze zainwestować, a przy okazji - wyżywić tych, których dziś żywi ulica. Materiał Anny Goni-Kuc dla "Wydarzeń".
Parking przy plaży na gdańskich Stogach dziś jest zupełnie pusty, ale w sezonie spełnił swoją rolę w stu procentach.
- Była pogoda, był bardzo duży ruch i udało się zebrać trochę pieniędzy - mówi Jarosław Iwanowski, pracownik parkingu.
To "trochę" to ponad 100 tys. złotych. - Dzięki współpracy z miastem Gdańsk mogliśmy na nim operować i zarabiać pieniądze na remont i wyposażenie kuchni dla osób potrzebujących - mówi Dominik Kwiatkowski z fundacji Społecznie Bezpieczni.
ZOBACZ: Matka wyrzuciła dziecko do śmietnika. Noworodka uratowali bezdomni
To w tym miejscu mają być przygotowywane posiłki dla schronisk. Będą mogli jadać tam bezdomni żyjący w mieście, a także seniorzy. - Dziennie z takich usług korzysta w Gdańsku około 600 bezdomnych, także jest to bardzo duża potrzeba - dodaje Kwiatkowski.
Kuchnia ma zostać otwarta już w pierwszym kwartale przyszłego roku. Pomagać w dożywianiu bezdomnych można cały czas - kupując specjalne bony.
WIDEO: Bezdomni z Gdańska zarobili 100 tys. zł . Materiał "Wydarzeń"
"Potrzebują okresu przejściowego, by znaleźć pracę"
Zarabianie na potrzeby bezdomnych to jedno. Najważniejszym celem istnienia parkingów jest jednak praca, która pomaga wyjść z bezdomności.
- Taka osoba prosto z ulicy nie jest w stanie dostać takiej klasycznej pracy, potrzebuje jakiegoś okresu przejściowego i ta praca w tych parkingach daje właśnie tę możliwość - mówi Paweł Jaskólski z Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Gdańsku.
Wielu już z tej możliwości skorzystało.
Czytaj więcej