Wybory w USA. Republikanie chcą unieważnić ponad 100 tys. głosów
W hrabstwie Harris w Teksasie do piątku ponad 125 tys. osób wzięło udział we wczesnym głosowaniu w lokalach drive-through. Republikanie chcą, by sąd unieważnił te głosy, twierdząc że uwzględnianie ich byłoby sprzeczne z konstytucją USA. Z najnowszego sondaży wynika, że kandydat Demokratów Joe Biden ma w USA 10 punktów proc. przewagi nad ubiegającym się o reelekcję Donaldem Trumpem.
Do piątku w Teksasie w przedterminowym głosowaniu wziąć udział można było w lokalach wyborczych lub przez wrzucenie pakietu wyborczego do specjalnych skrzynek. Zainteresowanie było rekordowe, w wielu miejscach tworzyły się kolejki.
W hrabstwie Harris, które obejmuje m.in. miasto Houston, ponad 125 tys. wyborców zdecydowało się oddać głos w przygotowanych na czas epidemii lokalach drive-through. Po weryfikacji danych przez pracownika w największym hrabstwie w stanie uczyniło tak ponad 125 tys. osób, czyli blisko 10 proc. z łącznej dotychczasowej frekwencji.
ZOBACZ: Zhakowano stronę internetową Trumpa. "Świat ma dość fake newsów"
Trzech lokalnych działaczy Partii Republikańskiej złożyło jednak w piątek wniosek do sądu o unieważnienie oddanych w ten sposób głosów. Ich zdaniem jest on sprzeczny z prawem Teksasu oraz amerykańską konstytucją.
Oburzenie teksańskich Demokratów
Jeśli sąd zadecyduje we wtorek o nieważności oddanych w tej formie głosów, to wyborcy z punktów drive-through będą musieli ponownie udać się do lokalu wyborczego, by ich głosy zostały zliczone. Wielu z nich - jak zauważa lokalna prasa - może jednak tego nie wiedzieć.
Wcześniej władze utrzymywały, że lokale drive-through są zgodne z prawem. To oraz fakt, że władze stanowe pozwoliły na jedynie jedną skrzynkę wyborczą na całe hrabstwo, budzi oburzenie teksańskich Demokratów. Przed czterema laty opowiedziało się one za Demokratką Hillary Clinton, która pokonała tu Republikanina Donalda Trumpa 54 do 41,6 proc.
W Teksasie w tym roku odnotowywana jest rekordowa frekwencja. W głosowaniu wczesnym już udział wzięło więcej osób niż oddało głos w wyborach w 2016 roku. Szczególnie duże przyrosty frekwencji odnotowywane są na przedmieściach dużych miast. Partia Demokratyczna liczy, że to zjawisko oraz rosnąca społeczność latynoska (w większości sympatyzująca z tym ugrupowaniem), pozwoli odbić ten tradycyjnie republikański stan z 34 głosami elektorskimi. Faworytem większości sondaży pozostaje jednak ubiegający się o drugą kadencję Donald Trump.
Biden z 10 pkt. proc. przewagi
Kandydat Demokratów Joe Biden ma w USA 10 punktów proc. przewagi nad ubiegającym się o reelekcję Donaldem Trumpem - wynika z sondażu dla "Wall Street Journal". W 12 stanach wahających się różnica między rywalami o Biały Dom jest mniejsza - 6 punktów proc.
Były wiceprezydent USA może w opublikowanym w niedzielę badaniu dla "WSJ" i stacji NBC liczyć na 52 proc. głosów, a jego rywal z ramienia Republikanów na 42 proc. W stosunku do poprzedniego sondażu dla tych ośrodków z października przewaga Bidena stopniała o jeden punkt procentowy.
O jeszcze więcej zmniejszyła się strata Trumpa w przypadku 12 kluczowych wyborczo wahających się stanów. Z 10 pkt. proc. w październiku do 6.
ZOBACZ: Sondaż prezydencki z USA. Biden wyprzedza Trumpa w kluczowych stanach
Za wahające się stany "WSJ" i NBC uznają Arizonę, Florydę, Georgię, Iowa, Maine, Michigan, Minnesotę, Karolinę Północną, New Hampshire, Nevadę, Pensywalnię oraz Wisconsin.
Obywateli USA pytano w badaniu także jaki temat jest dla nich najważniejszy w trakcie zbliżających się wyborów. 41 proc. Amerykanów wskazało na gospodarkę, a 38 proc. na epidemię koronawirusa. Na polu gospodarki Trump cieszy się wysokim poparciem 55 proc. wyborców. Wyzwaniem pozostaje dla niego jednak to, że aż 57 proc. Amerykanów nie podoba się to jak zarządza odpowiedzą państwa na epidemię.
Zliczający średnią z ogólnokrajowych sondaży portal RealClearPolitics podaje, że w niedzielę przewaga Bidena nad Trumpem wynosi 7,2 pkt proc. w skali kraju. W najważniejszych stanach wahających się jest jednak mniejsza - to 3,2 pkt proc. Dla porównania - w 2016 roku na dwa dni przed wyborami ówczesna kandydatka Demokratów prowadziła o 1,8 pkt proc. w skali kraju, a w stanach wahających się o 1,3 pkt proc.
Czytaj więcej