Niemcy otwierają lotnisko legendę. Otwarcie opóźnione o dziewięć lat
Jego otwarcie odkładano wielokrotnie. W sobotę w porcie lotniczym Berlin-Brandenburg zaplanowano lądowanie dwóch pierwszych samolotów. Z kolei w niedzielę odbyć się maja dwa pierwsze starty. Opóźnienie w uruchomieniu portu lotniczego wynosi dziewięć lat. Jednak nasilenie pandemii i towarzyszące jej obostrzenia sprawiają, że nie jest to najlepszy moment na inaugurację - z Berlina Tomasz Lejman.
Docelowo lotnisko im. Willy’ego Brandta w stolicy Niemiec ma obsługiwać 50 mln pasażerów rocznie. Nowe berlińskie lotnisko miało na sobotę zaplanowane przyjęcie dwóch samolotów. Z kolei na niedzielę przewidziano dwa starty.
Korespondent Polsat News Tomasz Lejman przyglądał się otwarciu nowego berlińskiego lotniska.
Sukces :) Otwieramy lotnisko w #Berlin #BER. Budowa trwała dłużej niż planowanie pierwszego lotu na księżyc, ale krócej niż budowa piramida Cheopsa. Otwarciu towarzyszą już protesty ekologów. Więcej o otwarciu i historii w @PolsatNewsPL i Wydarzeniach. pic.twitter.com/8DtbvJMZV0
— Tomasz S. Lejman (@TomaszLejman) October 31, 2020
Nowy port zastąpi trzy lotniska
Decyzja o budowie nowego lotniska została podjęta przez niemiecki rząd, władze landu Brandenburgia i magistrat Berlina w 1996 roku. Budowa rozpoczęła się 5 września 2006 roku, a jego oddanie do użytku było wielokrotnie przekładane.
Nowy port lotniczy powstał na południe od starego portu lotniczego Schönefeld, ale formalnie na terenie dawnego głównego międzynarodowego portu lotniczego NRD. Południowy pas startowy tego lotniska został włączony do nowego portu. Nowe lotnisko zastąpić ma trzy inne porty - Tempelhof, Tegel i Schönefeld. Port lotniczy Tempelhof został zamknięty 30 października 2008 roku, a lotnisko Tegel, dopiero czeka na zamknięcie.
ZOBACZ: Międzynarodowy ruch lotniczy wstrzymany na dłużej. Projekt rozporządzenia
Operacje lotnicze w porcie lotniczym Tegel będą bowiem wygaszane jednocześnie ze stopniowym uruchamianiem lotniska Berlin-Brandenburg w ciągu nadchodzącego tygodnia. Port lotniczy Tegel zostanie zamknięty po ponad 70 latach funkcjonowania 7 listopada, kiedy to obsłużeni zostaną tam ostatni pasażerowie.
WIDEO: Korespondent Polsat News w Berlinie odwiedził nowe lotnisko w dniu inauguracji
Gigantyczne opóźnienia i koszty
Prezes rady nadzorczej nowego berlińskiego portu lotniczego BER Rainer Bretschneider dopuścił w czwartek możliwość uczestnictwa prywatnych inwestorów w ratowaniu dramatycznej sytuacji finansowej podległej mu spółki poprzez wykupienie w niej udziałów kapitałowych.
"Osobiście nie miałbym absolutnie nic przeciwko temu" - powiedział Bretschneider w rozmowie z regionalną publiczną rozgłośnią RBB-Inforadio. Dodał, że w każdym razie obecni właściciele spółki - rządy krajowe Berlina i Brandenburgii oraz rząd federalny - widzą tę kwestię inaczej.
ZOBACZ: Katar: kazali kobietom zdejmować bieliznę na lotnisku. Poddali je badaniom ginekologicznym
"Musicie jednak oczywiście państwo zauważyć, że także prywatny inwestor chce zarobić na włożonym przez siebie kapitale, a z tym mogłoby być w tej chwili trudno" - zaznaczył.
Wskutek znacznego ograniczenia cywilnego komercyjnego ruchu powietrznego w efekcie pandemii koronawirusa oraz nieprzewidzianego wzrostu kosztów przewlekającej się budowy portu będąca jego operatorem spółka obciążona jest obecnie wysokim długiem.
Prezes portu: "Sytuacja bardzo poważna"
"Sytuacja jest bardzo poważna. Co do sytuacji finansowej i w szczególności własnego kapitału, to nie jest tak, byśmy byli nastawieni na przyszłościową orientację" - podkreślił Bretschneider. Dodał, że sprawa jest na bieżąco konsultowana z udziałowcami i zwrócono się już o wsparcie finansowe na rok 2021.
Od początku bieżącego roku rząd federalny oraz krajowe rządy Berlina i Brandenburgii przekazały portowej spółce 300 mln euro. Na przyszły rok obiecano jej pożyczkę w kwocie około 550 mln euro. W najbliższy weekend port lotniczy BER ma zostać otwarty z prawie dziewięcioletnim opóźnieniem.
Czytaj więcej