"Kobiet nie bijemy, lepiej psiknąć gazem w ryj". Uczestnicy protestu o możliwych prowokacjach
Uczestnicy warszawskiego protestu przeciwko wyrokowi TK ws. aborcji ostrzegają się w mediach społecznościowych o możliwych prowokacjach. Ujawniają rzekomą wiadomość, którą przeciwnicy protestów z ONR i Falangi rozsyłali zwołując się na akcję przeciwko manifestantom. "Telefony zabieramy i wyrzucamy w ***, niech aportują" - czytamy. Podkreślamy, że nie udało się ustalić źródła wiadomości.
Przeciwnicy protestujących przeciwko wyrokowi TK ws. aborcji mieli się zwoływać do zorganizowanych akcji już w czwartek po wieczorem.
"Zbieramy się o 16. Nie ma żadnych spóźnień. Nie ma żadnych białych koszulek - każdy ma wziąć ze sobą białą opaskę na rękę" - czytamy w jednej z instrukcji. Jest również prośba o zabranie "jakiegoś osprzętu", bo "po drugiej stronie gołych rąk nie będzie".
ZOBACZ: KO zakłada Sieć Obrony Protestujących. "Żaden nie zostanie bez pomocy"
W wiadomości pojawiła się również sugestia, by wyposażyć się w gogle, gdyż "k*** w pierwszej kolejności będą gazować".
W wiadomości, którą rzekomo kolportowano już w piątek, tuż przed rozpoczęciem zaplanowanego na g. 17 protestu, pojawiły się instrukcje, by na plac Zamkowy i Rynek Starego Miasta iść w małych grupach, żeby "nie rzucać się w oczy". "Teoretycznie uczestniczymy w marszu, gdy już będzie sygnał ustalony, powoli zbierzemy się razem i zaczniemy w*** lewaków z marszu".
ZOBACZ: Nowe nagranie z protestu we Wrocławiu. Kobieta kopnięta w brzuch [WIDEO]
Dodano także polecenie: "Kobiet nie bijemy, w ostateczności lepiej psiknąć gazem w ryj. Telefony zabieramy i wyrzucamy w ***, niech aportują" "
Podkreślamy, że nie udało się nam ustalić źródła tych wiadomości. Rozchodzę się one jednak wśród protestujących, by uważali na prowokacje. Przeciwnicy wyroku TK sugerują, że za tymi "instrukcjami" stoją członkowie Falangi i ONR.
Czytaj więcej