Protesty we Wrocławiu. Ataki na manifestantów

Polska
Protesty we Wrocławiu. Ataki na manifestantów
Mateusz Czmiel/Radio Gra
Akty agresji sfilmowali uczestnicy manifestacji i opublikowali na portalach społecznościowych.

Podczas środowych protestów przeciwko orzeczeniu TK ws. aborcji we Wrocławiu policja otrzymała zgłoszenia dotyczące napaści na manifestujących w różnych częściach miasta. Akty agresji sfilmowali uczestnicy manifestacji i opublikowali w portalach społecznościowych.

W środę we Wrocławiu w protestach wzięły udział tysiące ludzi; manifestanci przemaszerowali ulicami ścisłego centrum Wrocławia. W proteście brali udział też motocykliści i rowerzyści.

 

Nikt nie został zatrzymany

 

Dariusz Rajski w biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu poinformował, że policja prowadzi działania w związku z atakami na protestujących, do których doszło podczas środowych manifestacji w stolicy Dolnego Śląska.

 

Rajski przekazał, że w trakcie środowych manifestacji policja wylegitymowała 180 osób; do tej nikt nie został zatrzymany. Dodał, że policja dysponuje nagraniami, które dokumentują incydenty związane z atakami na protestujących. - Ale prosimy też o przekazywanie nam takich nagrań - powiedział policjant.

 

ZOBACZ: Strajk kobiet pod Toruniem. Proboszcz groził bronią protestującym i policji

 

Na policję zgłosiły się dwie dziennikarki, które zostały zaatakowane podczas manifestacji. - Będzie prowadzone w tej sprawie postępowanie w kierunku spowodowania uszczerbku na zdrowiu w wyniku wybryku chuligańskiego - powiedział policjant. Chodzi o dziennikarki "Gazety Wyborczej", które relacjonowały środowe protesty we Wrocławiu. Na opublikowanym w internecie filmie widać, jak mężczyzna podbiega do jednej z nich i mocno ją odpycha. Kobieta upada na jezdnię.

 

Na innym filmie widać grupę kilkunastu agresywnych mężczyzn, którzy - według komentarza nagrywającego film - użyli gazu łzawiącego wobec uczestników protestów.

 

ZOBACZ: Protesty w Polsce. Episkopat zabrał głos

 

Według relacji na portalach społecznościowych przekazywanych przez uczestników manifestacji, protestujący zostali zaatakowani w kilku miejscach przez zamaskowanych mężczyzn. Do takich zdarzeń, według tych relacji, miało dojść m.in. w okolicach placu Społecznego i skrzyżowania ulic Krupniczej i Kazimierza Wielkiego. Świadczą o tym filmy nakręcone przez uczestników protestów.

 

WIDEO - Nagranie z zajścia we Wrocławiu zostało upublicznione w mediach społecznościowych

  

 

"Przemoc jest niedopuszczalna"

 

"Przemoc jest niedopuszczalna, ktokolwiek ją stosuje. Mam nadzieję, że sprawcy ataku we Wrocławiu zostaną schwytani i ukarani – i że to samo spotka sprawców ataków na ludzi broniących kościołów, na kościoły i pomniki, biura poselskie, prywatne domy" - oświadczył w czwartek na Twitterze wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Swój wpis opatrzył hasztagami "#stopprzemocy" - i "#toNIEjestwojna".

 

pgo/hlk/ Polsat News, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie