Strajk kobiet pod Toruniem. Proboszcz groził bronią protestującym i policji
"Powystrzelałbym je wszystkie" - to słowa, które miały paść z ust proboszcza jednej z podtoruńskich parafii. Jak wynika z relacji uczestników protestu przeciwko wyrokowi TK ws. aborcji, duchowny miał grozić im bronią. Został zatrzymany przez policję. Tłumaczył się zdenerwowaniem. Grozi mu do dwóch lat więzienia. Do incydentu doszło w Czernikowie (Kujawsko-Pomorskie).
Rzecznik prasowa kujawsko-pomorskiej policji mł. insp. Monika Chlebicz powiedziała, że przez Czernikowo przechodził w środę wieczorem protest ws. orzeczenia TK o aborcji. Miało w nim uczestniczyć ok. 300 osób. "Miejscowy proboszcz wyszedł do protestujących z bronią. Zatrzymała go policja" - informuje portal ddtorun.pl.
ZOBACZ: "Bardzo dużo agresji, zło się rozlewa". Rzecznik episkopatu apeluje o dialog
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z interwencji. Słychać na nim uniesiony głos mówiący o możliwych atakach na kościół: "To ma być pokojowy protest?!". Przez większą część materiału słychać także nawoływania do odłożenia broni.
Na kolejnym nagraniu słychać, jak jedna z osób krzyczy, że to policja dopuszcza do tego, co dzieje się na ulicach.
Duchowny miał w domu broń myśliwską
- Zgromadzenie było zabezpieczane przez funkcjonariuszy. W pewnym momencie policjanci zauważyli na ogrodzonym terenie mężczyznę, który wykrzykiwał różne słowa i trzymał przedmiot przypominający broń - powiedziała mł. insp. Chlebicz.
Jak się okazało to 53-letni ksiądz Piotr S. Duchowny miał m.in. kierować broń w kierunku funkcjonariuszy. W jego domu zabezpieczono 5 jednostek broni myśliwskiej oraz wiatrówkę.
Księdzu grozi więzienie
Komendant policji będzie występował także do wydziału postępowań administracyjnych o zweryfikowanie pozwolenia na broń. Ksiądz takie posiada, gdyż jest myśliwym.
Mł. insp. Chlebicz dodała, że nikt z uczestników protestu do tej pory nie złożył zawiadomienia w tej sprawie. Działanie duchownego nie doprowadziło do zatrzymania przemarszu, a policja nie ma na ten moment informacji, żeby doszło do innego incydentu pomiędzy księdzem a uczestnikami manifestacji.
Zatrzymany duchowny jest proboszczem miejscowej parafii. W czwartek złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do zarzutu.
- Po przesłuchaniu w charakterze podejrzanego o groźby policjantów został zwolniony. Swoje zachowanie tłumaczył zdenerwowaniem w związku z tą sytuacją. Ksiądz miał przy sobie broń myśliwską - przekazała rzecznik prasowa kujawsko-pomorskiej policji.
Grozi mu do dwóch lat więzienia.
Masowe protesty to skutek czwartkowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Musimy bronić polskich kościołów za każdą cenę
- Ten wyrok jest całkowicie zgodny z Konstytucją. W świetle konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło. Ta Konstytucja została uchwalona przez parlament, w którym dużą przewagę miała lewica - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Musimy bronić polskich kościołów za każdą cenę. Wzywam wszystkich członków PiS i wszystkich, którzy nas wspierają, do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła - podkreślił prezes PiS.
Czytaj więcej