Prezydenci Warszawy i Krakowa solidaryzują się z protestującymi
Planowany na środę strajk spotyka się z przychylnością władz miasta - podkreślił we wtorek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (PO). Podobnie do sprawy podchodzi prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, który zapowiedział, że nie będzie utrudniał urzędniczkom udziału w protestach.
Z inicjatywą strajku, który ma trwać w środę pod hasłem "Nie idziemy roboty", wyszedł Ogólnopolski Strajk Kobiet. Ruch zachęca w mediach społecznościowych do brania urlopów na żądanie lub na oddanie krwi oraz do zamykania swych firm i sklepów.
Poparcie dla inicjatywy dzień przed strajkiem wyraził prezydent Warszawy. - Solidaryzujemy się z kobietami. Jutro dzień szczególny - strajk. Chciałem powiedzieć, że on się spotyka z przychylnością władz miasta - zadeklarował Trzaskowski, wiceszef PO, na nagraniu opublikowanym na Facebooku.
Apel o wyrozumiałość
- Zrobimy wszystko, żeby tak zorganizować pracę, żeby wszyscy, którzy chcą wziąć udział w tym strajku, mogli w nim wziąć udział - powiedział. W związku z tym, że w środę miasto będzie inaczej niż zwykle funkcjonowało, Trzaskowski zaapelował też do wszystkich warszawianek i warszawiaków o wyrozumiałość.
ZOBACZ: Narodowcy bronią kościołów. Doszło do starć z demonstrującymi niezgodę na wyrok TK
Prezydent stolicy poinformował ponadto, że zwrócił się z prośbą, aby w imię solidarności z protestującymi na warszawskich autobusach i tramwajach wywieszone zostały flagi. Zaznaczył także, że podczas strajku i protestów na mieście będą stołeczni obserwatorzy, którzy będą monitorować ich przebieg.
Trzaskowski skierował też apel do rządzących. - Powstrzymajcie się od podejmowania jakichkolwiek kontrowersyjnych decyzji, które nie mają nic wspólnego z Covidem w środku tej epidemii. To, że podjęliście decyzję - bo przestańcie czarować, że ten pseudo-Trybunał Konstytucyjny nie jest na gwizdek prezesa (PiS, Jarosława) Kaczyńskiego - w samym środku epidemii, wiedząc dokładnie, jaki będzie tego efekt, świadczy o waszym krańcowym cynizmie. Ale jeszcze nie jest za późno, wycofajcie się - podkreślił.
"Mają do tego pełne prawo"
Do trwających w Polsce od kilku dni protestów wywołanych przez orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, odniósł się w mediach społecznościowych również prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
"Nie jest tak, że nie słyszę i nie widzę tego, co dzieje się od kilku dni w naszym kraju i w naszym mieście. Już dawno nie widziałem takiej determinacji i mobilizacji protestujących" - napisał Majchrowski na swoim profilu na FB.
ZOBACZ: Wyrok TK ws. aborcji. Kiedy publikacja?
Dodał, że środa ma być dniem ogólnopolskiego strajku kobiet i dla niego jako pracodawcy "jest oczywiste, że każda pracownica urzędu, która będzie chciała dołączyć do tej inicjatywy, ma do tego pełne prawo". "Nie będę utrudniał ani zniechęcał do przystąpienia do strajku i mam nadzieję, że tak samo postąpią też inni krakowscy pracodawcy" - zadeklarował Majchrowski.
Poinformował również, że ze względu na pandemię, Straż Miejska Miasta Krakowa na polecenie wojewody małopolskiego przeszła do dyspozycji Komendanta Miejskiego Policji.
Zakaz ochraniania obiektów sakralnych
"Muszą Państwo wiedzieć, że zakazałem komendantowi straży miejskiej wykonywania zadań, które nie wiążą się bezpośrednio z zagrożeniem epidemicznym. Krakowscy strażnicy mają zakaz ochraniania na polecenie policji obiektów, także tych będących siedzibami partii czy urzędów, obiektów sakralnych oraz uczestniczenia w ochranianiu demonstracji, jeżeli ich tematyka nie jest bezpośrednio związana z pandemią" - poinformował prezydent Krakowa.
ZOBACZ: "To jest wojna". Gorący dzień w Sejmie [FOTOGALERIA]
Zaznaczył, że choć - jako prezydent miasta - nie może wydawać szpitalom, nawet miejskim, poleceń dotyczących sposobu leczenia pacjentów i wykonywania zabiegów, to jednak jest przekonany, że "lekarze pracujący w naszych szpitalach działają zawsze zarówno zgodnie z literą prawa, jak i przysięgą Hipokratesa".