Pies zakopany żywcem. Na policję zgłosił się jego właściciel
Na policję zgłosił się właściciel znalezionego w Lublinie psa. Zwierzę było zakopane żywcem w ziemi. Wycieńczony czworonóg został odnaleziony przez pracownicę pobliskiej firmy. Stworzenie trafiło pod opiekę weterynarza, jest nadal w ciężkim stanie.
Mężczyzna twierdzi, że ktoś ukradł mu psa. Jak zaznaczył, nie widział go od doby. - Oczywiście będziemy musieli to potwierdzić i ustalić, jak rzeczywiście było. Czy te wyjaśnienia właściciela są spójne i czy pokrywają się z prawdą - podkreślił w rozmowie z Radiem Lublin kom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
ZOBACZ: Zawinął psa w dwa worki i utopił go w kanale. Zarzuty dla 19-latka
Właściciel psa został przesłuchany. Do tej pory nie zostały mu przedstawione zarzuty dot. pokrzywdzonego czworonoga. Zwierzę przeżyło, jednak jego stan jest nadal ciężki.
WIDEO: W Lublinie odnaleziono zakopanego żywcem psa, sprawą zajmuje się policja (materiał z 23 października)
Z ziemi wystawał tylko nos
W miniony piątek pracownica pobliskiej firmy, która przechodziła w pobliżu wiaduktu przy ul. Grygowej usłyszała skomlenie pokrzywdzonego czworonoga. Odnalazła zakopanego żywcem psa - zwierzęciu z ziemi wystawał jedynie nos. Kobieta o całej sprawie poinformowała współpracowników, razem odkopali stworzenie, a o całym zajściu powiadomili policję.
ZOBACZ: Ruszył z impetem i wjechał w psa. Zrobił to celowo [WIDEO]
- Pies miał liczne obrażenia i był skrajnie wycieńczony. Od razu został przekazany pod opiekę weterynarza - powiedział w rozmowie z reporterką Polsat News Kamil Gołębiowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Osobie, która znęca się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem, grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Policja nadal szuka świadków zdarzenia. Funkcjonariusze proszą o kontakt osoby, które posiadają informacje w tej sprawie, z VI komisariatem Policji w Lublinie.
Czytaj więcej