Niechlubne rekordy zakażeń. Najgorzej we Francji i USA

Świat
Niechlubne rekordy zakażeń. Najgorzej we Francji i USA
PAP/EPA/IAN LANGSDON
Kolejny dzień z rzędu we Francji odnotowano rekordowy przyrost zakażeń koronawirusem - ponad 45 tys.

Kolejny dzień z rzędu we Francji odnotowano rekordowy przyrost zakażeń koronawirusem. W ciągu minionej doby stwierdzono 45 422 nowe infekcje. Zmarło 138 osób - poinformowało w sobotę ministerstwo zdrowia tego kraju. Z kolei w USA liczba chorych powiększyła się o rekordowe 88 973 zakażenia. Zmarło 906 kolejnych osób.

Pandemia koronawirusa nie ustępuje. Dotknięte są nią kraje na całym świecie.

 

Kolejny dzień z rzędu we Francji odnotowano rekordowy przyrost zakażeń koronawirusem. W ciągu minionej doby stwierdzono 45 422 nowe infekcje. Zmarło 138 osób. Dzień wcześniej francuski resort informował o 42 032 nowych zakażeniach i 298 przypadkach śmiertelnych. Wskaźnik testów z wynikiem pozytywnym wynosi obecnie 16 procent, podczas gdy na początku września był na poziomie 4,5 proc.

 

Blisko 2,5 tys. pacjentów na intensywnej terapii

 

Francja jest siódmym krajem na świecie, w którym liczba infekcji od początku pandemii przekroczyła milion. W sumie stwierdzono tam 1 086 497 przypadków, na Covid-19 zmarło 34 645 osób. W ciągu ostatnich 24 godzin przyjęto do szpitali 1667 zakażonych osób, co zwiększyło łączną liczbę hospitalizacji we Francji do 15 637. 2491 pacjentów przebywa na oddziałach intensywnej terapii.

 

ZOBACZ: Kary w Europie za brak maseczki. We Francji do pół roku więzienia, w Anglii mandat nawet 6400 funtów

 

Prezydent Francji Emmanuel Macron w piątek podczas wizyty w szpitalu w Pointoise pod Paryżem stwierdził, że z koronawirusem trzeba będzie żyć do przyszłego lata. Dodał, że nie zamierza na razie ograniczać godziny policyjnej, która obowiązuje na większości terytorium kraju, a może nawet ją wydłużyć.

 

Wysoka liczba hospitalizacji w 13 stanach

 

Równie niepokojąco przedstawia się sytuacja w USA. Tam w ciągu minionej doby stwierdzono rekordowe 88 973 zakażenia koronawirusem - podał w sobotę wieczorem czasu lokalnego Uniwersytet Johnsa Hopkinsa w Baltimore. Zmarło 906 kolejnych osób. W sumie w USA od początku pandemii koronawirusem zakaziło się 8 568 625 osób, a zmarło 224 751 osób.

 

ZOBACZ: Koronawirus w USA. Najwyższy dzienny bilans ofiar od trzech miesięcy

 

Zastępca dyrektora amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) Jay Butler w piątek mówił, że liczba przypadków Covid-19 rośnie teraz we wszystkich częściach kraju. Jak ocenił, szczególnie wysokie wskaźniki transmisji wirusa mają miejsce na Środkowym Zachodzie.

 

CNBC podkreśla, że rekordowo wysoką liczbę hospitalizacji obserwuje się w 13 stanach. Wiele z nich znajduje się na Zachodzie i Środkowym Zachodzie, w tym w Iowa, Montanie, Dakocie Północnej, Nebrasce, Ohio, Oklahomie, Dakocie Południowej, Utah, Wisconsin i Wyoming.

 

Nowy Jork z najniższym wskaźnikiem zakażeń

 

Zagęszczony Nowy Jork, który był w USA wiosną epicentrum pandemii, zdołał uniknąć jej znacznego nasilenia. Należy do sześciu stanów o najniższym wskaźniku zakażeń.

 

Według Johns Hopkins University w mijającym tygodniu np. Dakocie Północnej dziennie przybywało 101,6 nowych przypadków wirusa na 100 tys. ludzi, w Wisconsin 59.6 w Illinois 32,7, w pobliskich Connecticut 12,9 i w New Jersey 12,3. W Nowym Jorku zarejestrowano ich 7,8, a najmniej w Vermoncie 2,3.

 

ZOBACZ: Blisko pół tysiąca nowych zgonów z powodu koronawirusa w stanie Nowy Jork

 

Gubernator Andrew Cuomo poinformował w sobotę, że w ciągu ostatnich 24 godzin w całym stanie wskaźnik testów na koronawirusa z pozytywnym wynikiem wzrósł w zestawieniu z poprzednią dobą o 1,31 proc. Stało się to głównie za sprawą kilku dużych, wyodrębnionych skupisk koronawirusa na niektórych obszarach jak hrabstwa Broome gdzie przybyło (6,09 proc.), Chemung (4,61 proc.), czy Brooklyn (4,23 proc.). Jeśli nie liczyć tych enklaw odsetek zakażeń zwiększył się w stanie o 1,13 proc.

 

"Kontynuujemy strategię agresywnego działania"

 

- W miarę jak w całym kraju nasilają się nowe przypadki, w Nowym Jorku kontynuujemy naszą strategię agresywnego działania na mikro-obszarach zwiększonych zakażeń, gdy tylko się tam pojawią. Wdrażamy środki, aby szybko zatrzymać potencjalne rozprzestrzenianie się wirusa - wyjaśnił Cuomo.

 

Na najbardziej zainfekowanych terenach przeprowadzono w piątek 19 799 testów na obecność wirusa. 511 przyniosło wynik pozytywny. W pozostałej części stanu na 137 141 testów, było 1550 pozytywnych.

ac/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie