Protest przed domem Jarosława Kaczyńskiego po wyroku ws. aborcji. Manifestacje w innych miastach
W nocy z piątku na sobotę zakończył się protest przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Uczestnicy po dotarciu na pl. Unii Lubelskiej rozeszli się w grupkach do domu. Protestujący wyrażali swój sprzeciw wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dot. zaostrzenia prawa aborcyjnego. Podobne akcje odbyły się w całej Polsce.
#WyrokNaKobiety pic.twitter.com/ZWZFCD386Q
— Paulina Matysiak (@PolaMatysiak) October 23, 2020
Osoba wciągnięta do radiowozu pod KPRM. Parę tysięcy osób stanęło, krzyknęło PUŚĆCIE GO.
— #StrajkKobiet (@strajkkobiet) October 23, 2020
I puścili.
Pamietajcie, solidarność naszą bronią.
Policjanci zabezpieczają przemarsz protestujących z Żoliborza do centrum miasta. Na czas przejścia wstrzymywany jest ruch pojazdów. Nadal zdarza się słyszeć wulgaryzmy, fizycznej agresji jednak nie ma. Jest dużo spokojniej niż wczoraj.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 23, 2020
Ulice @warszawa, teraz. PiS zgotował #PiekłoKobiet. Dziś moje miejsce jest wśród warszawianek i wszystkich Polek. Jestem tu także po to, by dbać o Wasze bezpieczeństwo. Odbieram raporty służb miejskich i apeluję: noście maski, zachowujcie dystans. Uważajcie na siebie! pic.twitter.com/E2K2yKYiNF
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) October 23, 2020
Po raz kolejny ze strony protestujących pojawia się agresja wobec policjantów. Mamy do czynienia z bardzo prowokacyjnymi zachowaniami. Kilku funkcjonariuszy ochlapano farbą, protestujący używają pirotechniki.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 23, 2020
Części osób wyraźnie zależy na doprowadzeniu do otwartego konfliktu
"Warszawa. Mnóstwo młodych ludzi, którzy nie chcą, by odbierano im ich prawa" - napisała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Warszawa. Mnóstwo młodych ludzi, którzy nie chcą, by odbierano im ich prawa 👏#wyborNIEzakaz #piekłokobiet pic.twitter.com/erFZHeMqEp
— M. Kidawa-Błońska (@M_K_Blonska) October 23, 2020
"Idziemy po Was zbrodniarze" - pisał Krzysztof Gawkowski.
Idziemy po Was zbrodniarze‼️#wypierdalać #WyrokNaKobiety #wyborNIEzakaz pic.twitter.com/Bg3D9zVrfl
— Krzysztof Gawkowski (@KGawkowski) October 23, 2020
"Idziemy ul. Andersa, przed nami plac Bankowy. Myślę, czuję, decyduję!" - napisała Małgorzata Tracz (KO).
Tłum skanduje: ***** ***! Kierowcy trąbią w geście solidarności ✌️ #WyrokNaKobiety #OstraJazda pic.twitter.com/ysQ0AEBssb
— Małgorzata Tracz (@GoTracz) October 23, 2020
Kilkutysięczny protest w Katowicach
W niektórych miastach protesty rozpoczęły się przed godz. 19. Ok. 7 tys. osób – według policji - zgromadziła w piątek wieczorem w Katowicach demonstracja przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów aborcyjnych. Parogodzinne zgromadzenie rozpoczęło się przed siedzibą PiS, potem przeniosło się przed archikatedrę.
Sprzed siedziby PiS idziemy pod katedrę! Katowice! #zakazaborcji pic.twitter.com/eM98EhgBqt
— Monika Rosa (@moanrosa) October 23, 2020
Przed godz. 18. przed biurem parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Warszawskiej zgromadził się tłum osób, głównie młodych – wypełniając szeroką arterię od katowickiego rynku do ul. Szkolnej. Po kilkudziesięciu minutach demonstrujący w asyście policji przeszli na plac przed Archikatedrą Chrystusa Króla w Katowicach.
Policja przez megafony ostrzegała, że zgromadzenie jest bezprawne, wzywając też do zachowania dystansu społecznego w kontekście bezpieczeństwa epidemicznego. "Zachowaj dystans od mojej macicy" – odpowiadali, skandując zgromadzeni.
"To tylko początek!"
"Tak protestują w Łódź. To tylko początek!" - informuje Katarzyna Lubnauer.
Tak protestują w Łódź.
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) October 23, 2020
To tylko początek!
DOŚĆ‼️#piekłoKobiet pic.twitter.com/23BAK3Hldc
Żaden poseł PiS nie ma odwagi porozmawiać z kobietami? Mieszkańcy Łodzi czekają! Odwagi! pic.twitter.com/DMFxcAlFCQ
— Dariusz Joński (@Dariusz_Jonski) October 23, 2020
Ludzie wyszli na ulicę także w Bydgoszczy.
Bydgoszcz #ToJestWojna #StrajkKobiet pic.twitter.com/aOC51DYKXL
— Kat ⁷ᴮᴱ/ day or night the sky is alight (@onewingeddragon) October 23, 2020
"Strajk Kobiet" odbywa się też w Krakowie.
Nigdy nie będziesz szła sama! ✊🏻💜 #Kraków #CzarnyProtest #AborcjaJestOk pic.twitter.com/UPmM3EKxek
— Magda Dropek (@magdadropek) October 23, 2020
W Poznaniu odbył się milczący marsz pod hasłem "Matka - Polka - Więźniarka".
Obywatelski projekt liberalizujący prawo
Posłanki Lewicy wraz z organizacjami społecznymi zapowiedziały w piątek, że będą zbierać podpisy pod obywatelskim projektem liberalizującym prawo aborcyjne. O uruchomieniu zbiórki podpisów poinformują w przyszłym tygodniu.
"Idziemy po was PiS" - napisał poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski podające dalej wpis Joanny Scheuring-Wielgus. "Nie darujemy wam" - zapewnia posłanka.
Idziemy po Was @pisorgpl ‼️ https://t.co/xFjM550Xh8
— Krzysztof Gawkowski (@KGawkowski) October 23, 2020
Posłanka Lewicy Katarzyna Kotula na wspólnej konferencji z przedstawicielkami organizacji społecznych poinformowała, że powstanie obywatelski komitet inicjatywy ustawodawczej, w którego skład wejdą m.in. Ogólnopolski Strajk Kobiet, Federacja Na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny czy Aborcyjny Dream Team.
- Zapraszamy do współpracy wszystkie środowiska kobiece, które chcą z nami robić dużą kampanię informacyjną, a także zbierać podpisy w kierunku liberalizacji prawa aborcyjnego" - apelowała Kotula.
ZOBACZ: Bodnar: rozstrzygnięcie TK pomija prawa kobiet
Anna Maria Żukowska, rzeczniczka Lewicy, przypomniała, że w lutym klub złożył projekt ustawy liberalizujący przepisy aborcyjne. - Nie został mu jeszcze nadany numer druku - podkreśliła.
"Witek ma szansę to zmienić"
- Pani marszałek Sejmu Elżbieta Witek ma szansę to zmienić, o co do niej apeluję, bo teraz jest czas, żeby walczyć o prawa kobiet, teraz jest czas, żeby skończyć z mówieniem o kompromisie" - mówiła Żukowska. "Prawo i Sprawiedliwość może to zrobić, ale jeżeli tego nie zrobi, to my zmusimy Prawo i Sprawiedliwość inną drogą - drogą obywatelskiego projektu ustawodawczego - do podjęcia tego tematu, bo wtedy Sejm musi zająć się tym projektem i zbierzemy podpisy - zauważyła.
- Koronawirus nadal jest, więc wszystkie zgromadzenia spontaniczne są nielegalne - mówił w piątek rano w trakcie konferencji prasowej rzecznik komendanta stołecznego policji nadkom. Sylwester Marczak. Odniósł się w ten sposób do pierwszego, nocnego protestu, podczas którego policja zatrzymała 15 osób, wystawiła 35 mandatów i skierowała do sądu 89 wniosków o ukaranie.
- Środki przymusu bezpośredniego zostały zastosowane wobec tłumu, który zachowywał się agresywnie - wyjaśniał rzecznik komendanta.
- Policjantom nie zabrakło wczoraj cierpliwości. Ten spokój charakteryzuje zgromadzenia w Warszawie. Ale w przypadku tej agresji, kiedy mamy kamienie, musimy liczyć się ze zdecydowaną reakcją. Nie wyobrażam sobie, by działanie policjantów w tym przypadku byłoby inne - ocenił Sylwester Marczak.
Zatrzymano 15 osób
Jeden z uczestników manifestacji nie chciał podać swoich danych osobowych policji, dlatego został przewieziony na komendę, ale został już zwolniony.
- Pozostałe 14 osób jest wciąż zatrzymanych za udział w zbiorowisku nielegalnym i naruszenie nietykalności policjantów. Chodzi o agresywne zachowania typu rzucanie kamieni – powiedział Marczak. Wystawiono 35 mandatów karnych. Policja skieruje 89 wniosków o ukaranie do sądu. Ponad 200 osób naruszyło obowiązujące obostrzenia sanitarne, dlatego policja zawiadomi inspekcję sanitarną.
Protesty po decyzji TK
Protest przeciwników zmian w prawie dotyczącym aborcji rozpoczął się w czwartek około godz. 19 przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. Uczestnicy demonstracji mieli ze sobą transparenty i kartki z hasłami: "Prawo ma nas chronić", "Macie krew na togach", czy "Zrozumcie prawica: to moja macica". Namalowali również na chodniku napis: "Macie krew na rękach". Część uczestników wzięła ze sobą zapalone znicze oraz czarne parasolki.
Pikietujący co jakiś czas wznosili hasła: "Solidarność naszą bronią", "Hańba" oraz "Sędziowie budują piekło kobiet". Uczestnicy protestu rozwinęli też czarny baner ze słowem: "Wyp...!".
WIDEO: rzecznik stołecznej policji o proteście po wyroku TK ws. aborcji
Przed siedzibą PiS-u i domem Kaczyńskiego
Z uwagi na to, że Warszawa znajduje się w czerwonej strefie, a organizacja większych zgromadzeń jest obecnie niemożliwa ze względu na pandemię koronawirusa, policja zaczęła informować zgromadzonych o panującym zagrożeniu.
ZOBACZ: Winnicki dziękował sędziom TK, Lewica próbowała go zagłuszyć [WIDEO]
Po godz. 21 protestujący ruszyli spod siedziby TK i ulicami stolicy poszli w stronę siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy Nowogrodzkiej. Pod budynkiem PiS policja zatrzymała jednego z demonstrantów, który rzucił szklaną butelką w kierunku funkcjonariuszy. Następnie licząca kilkaset osób grupa manifestujących wyruszyła w stronę Dworca Centralnego, a potem al. Jana Pawła II w kierunku Żoliborza.
Po północy protestujący zgromadzili się w okolicach domu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Dostępu do ulicy, przy której mieszka Kaczyński blokował kordon policji.
Policja użyła gazu wobec tłumu
W pewnym momencie niektórzy demonstrujący zaczęli rzucać w funkcjonariuszy kamieniami. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym. Doszło też do przepychanek. Służby wzywały zgromadzonych do zachowania spokoju i niełamania prawa. Wielokrotnie wskazywały też, że manifestacja jest nielegalna.
Do zdarzenia odniosła się na Twitterze Komenda Stołecznej Policji. "Policjanci zareagowali, gdy cześć osób zebranych na ul. Mickiewicza zaatakowała funkcjonariuszy, rzucając w nich kamieniami i usiłując przerwać policyjny kordon. W celu przywrócenia porządku użyto jednostkowo gazu pieprzowego i siły fizycznej" - przekazano. Policja zaznaczyła, że wcześniej wielokrotnie wzywano zgromadzonych do zachowania zgodnego z prawem i nie atakowania funkcjonariuszy.
Policjanci zareagowali, gdy cześć osób zebranych na ul. Mickiewicxa zaatakowała funkcjonariuszy, rzucając w nich kamieniami i usiłując przerwać policyjny kordon. W celu przywrócenia porządku użyto jednostkowo gazu pieprzowego i siły fizycznej.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) October 22, 2020
W trakcie demonstracji policja zaczęła też "wyłapywać" uczestników protestu i doprowadzać ich do radiowozu. Protest zakończył się po 2 w nocy. Niektórzy z protestujących nawoływali do spotkania w tym samym miejscu, w piątek o godz. 19.
Wyrok Trybunału: "życie wartością"
W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
ZOBACZ: Wyrok ws. aborcji. Rzecznik prezydenta: wyrażamy satysfakcję. TK stanął po stronie życia
W uzasadnieniu wskazano, że życie ludzkie jest wartością w każdej fazie rozwoju i jako wartość, której źródłem są przepisy konstytucyjne, powinno ono być chronione przez ustawodawcę.
Wyrok TK zapadł w pełnym składzie. Zdania odrębne złożyli sędziowie Piotr Pszczółkowski oraz Leon Kieres.