7 mln zł na pomnik w dobie pandemii. Decyzja katowickich radnych dzieli społeczeństwo
Na Śląsku rekordowe zakażenia, a Katowice - z funduszu na walkę ze skutkami Covid-19 - chcą wybudować pomnik. Inwestycja ma kosztować ponad siedem milionów złotych. Materiał reportera "Wydarzeń" Marka Sygacza.
Środki przekazane przez rząd w ramach Funduszu COVID-19 można wykorzystywać na "niezbędne lokalnie działania". Katowiccy urzędnicy nie mają wątpliwości, na co wydać prawie 52 miliony dodatkowych pieniędzy.
- Chcemy zrealizować jedenaście inwestycji. Nowe drogi, zazielenienie ulic, doposażyć jednostki straży pożarnej, a także wybudować pomnik - mówi Polsat News Ewa Lipka z Urzędu Miejskiego w Katowicach.
Na pomnik, który ma upamiętniać Tragedię Górnośląską przeznaczono ponad 7 milionów zł. Z inicjatywą, aby w ten sposób uczcić ofiary powojennej deportacji do Związku Sowieckiego, około 46 tysięcy Ślązaków, z których wielu nie wróciło, wystąpił cztery lata temu dyrektor katowickiego Instytutu Pamięci Narodowej.
Spór o pomnik i o pieniądze
Mieszkańcy Katowic nie kryją zaskoczenia: "to dużo pieniędzy", "nie wydawać ich w tej chwili na pomnik, bo jest to rzecz niepotrzebna", "jest epidemia, coraz więcej zakażonych i oni chcą to budować".
- Jeżeli ktoś podnosi wątpliwość mówiąc o pomniku: "dlaczego teraz?" To ja pytam: "dlaczego dopiero teraz?" - odpowiada Andrzej Sznajder, dyrektor katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
WIDEO: zobacz materiał Marka Sygacza
Część radnych również uważa, że to fatalny moment.
- Kiedy walczymy w pandemią, musimy szukać oszczędności na każdym kroku. Wydawanie siedmiu milionów złotych na pomnik jest wydatkiem zbędnym - przekonuje Łukasz Borkowski.
Rada podzielona
Dyskusja o pomniku zdominowała czwartkową, zdalną sesję rady miasta. Minimalną przewagą uznano jednak, że budowa pomnika to "inwestycja".
- My nie możemy przeznaczyć tych pieniędzy tak, żeby je rozdawać mieszkańcom w dowolny sposób - mówił prezydent Katowic Marcin Krupa.
Z przesłanego redakcji "Wydarzeń" oświadczenia Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii rozdzielającego środki, wynika, że resort daje samorządom w ich dysponowaniu dużą swobodę.
"Warto podkreślić, że wszystkie inwestycje - poza funkcją docelową danych przedsięwzięć - są wsparciem dla gospodarki. Każda realizacja zasila budżety wykonawców, finansuje miejsca pracy i wspiera polską gospodarkę" - zapewniono.
Czytaj więcej