Tablice rejestracyjne dla rowerów. Nowy pomysł berlińskiej policji
Berlińska policja chciałaby wprowadzenia obowiązkowych tablic rejestracyjnych dla rowerów. Powodem są coraz liczniejsze wypadki z udziałem rowerzystów - powiedziała szefowa policji w stolicy Niemiec Barbara Slowik dziennikowi "Berliner Morgenpost".
- Wobec rosnącej liczby skarg przesyłanych przez pieszych warto rozważyć obowiązkowe oznakowanie rowerów - powiedziała Słowik w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie.
ZOBACZ: Groźny wypadek. 18-latek specjalnie zajechał drogę rowerzystom [WIDEO]
Komendant berlińskiej policji twierdzi, że narasta agresja w ruchu drogowym - także wśród rowerzystów. - Ponad 50 procent wypadków drogowych z udziałem rowerzystów jest powodowanych przez samych rowerzystów. Trzeba się zastanowić, jak sobie z tym poradzić - podkreśliła Slowik.
"Powinien obowiązywać w całym kraju"
Rzecznik ds. transportu grupy parlamentarnej CDU w berlińskim landtagu, Oliver Friederici, powiedział, że jego grupa parlamentarna poparła postulaty berlińskiej policji. Wymóg dotyczący tablicy rejestracyjnej powinien w idealnym przypadku obowiązywać w całym kraju - dodał. - Celem musi być pociągnięcie do odpowiedzialności rowerzystów, którzy łamią zasady ruchu drogowego lub zachowują się agresywnie wobec innych - zaznaczył.
Ragnhild Soerensen ze stowarzyszenia Changing Cities, cytowany przez portal rbb24.de, uważa podejście Slowik za "pozorowaną debatę". Bezpieczeństwa drogowego nie da się osiągnąć poprzez wprowadzenie tablic rejestracyjnych dla rowerów - ocenił. Oczywiście ważne jest, aby rowerzyści "również przestrzegali zasad", ale przede wszystkim na drogach musi być bezpiecznie - powiedział Soerensen.
ZOBACZ: Zmiany ws. e-hulajnóg. Ziobro bierze sprawy w swoje ręce
Krytycznie o pomyśle szefowej berlińskiej policji pisze też Hendrik Lehmann w komentarzu redakcyjnym opublikowanym we wtorek w dzienniku "Der Tagesspiegel".
- Większość ścieżek rowerowych ma tylko jeden pas, jeśli w ogóle istnieje. Dlatego szczególnie bojaźliwi lub spieszący się je omijają. Dlatego szefowa berlińskiej policji Barbara Slowik wysunęła starą sugestię: wymóg oznakowania rowerów. Ale skoro tablice rejestracyjne zapobiegają wypadkom, to dlaczego samochody powodują ich tak wiele? - zauważa.
"Policja od lat całkowicie zawodzi"
Lehmann ocenia, że propozycja Slowik odwraca uwagę od poważnego problemu. - Policja, której zadaniem jest zapobieganie przemocy i ochrona grup szczególnie narażonych, od lat całkowicie zawodzi, jeśli chodzi o ochronę ruchu rowerowego i pieszego - uważa.
Publicysta przytacza statystyki berlińskiej policji, z których wynika, że w 2019 roku w mieście doszło do 147 306 wypadków drogowych. W 75 proc. z nich uczestniczyły samochody osobowe, w 10 proc. ciężarówki. Rowery brały udział w zaledwie 3,9 proc. wypadków, czyli w 7854 - zauważa Lehmann.
ZOBACZ: Nastoletni rowerzyści w serii dramatycznych wypadków
Policja nie radzi sobie ze źle parkującymi kierowcami ani z nielegalnymi ulicznymi wyścigami, a "miałaby (jeszcze) kontrolować milion rowerów?" - pyta publicysta "Tagesspiegel".
We wrześniu Senat (rząd krajowy) Berlina ogłosił, że jazda na rowerze będzie nauczana w lokalnych szkołach jako jeden z przedmiotów. Z powodu rosnącej liczby śmiertelnych wypadków z udziałem rowerzystów od dawna apelował o to Berliński Związek Kolarski.
Tylko w tym roku 15 rowerzystów straciło życie w wypadkach drogowych w Berlinie.
Czytaj więcej