#Stopseparacji. Rodzice w zespole terapeutycznym. Ministerstwo rodziny apeluje do szpitali
Przez pandemię w niektórych szpitalach rodzice nie widzieli swoich nowo narodzonych dzieci tygodniami, a nawet miesiącami. - Apelujemy o to, by dyrektorzy szpitali i personel medyczny nie traktowali rodziców dzieci wcześniaczych jako odwiedzających, tylko jako członków zespołów terapeutycznych – mówi polsatnews.pl wiceminister Barbara Socha.
Problem separacji noworodków od rodziców został nagłośniony m.in. przez opiekunów dzieci z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Rodzice alarmowali, że nie mogą zajmować się swoimi dziećmi, ze względu na ograniczenie odwiedzin na oddziale neonatologii.
Niektórzy widzieli swoje przedwcześnie urodzone dzieci raz na kilka tygodni. W tym czasie maluchy m.in. przechodziły operacje i były poddawane innym procedurom medycznym. Rodzice zwracali uwagę, jak ważna jest w tym czasie dla dziecka ich obecność.
Szpitali, w których był podobny problem jest więcej.
ZOBACZ: Nie widzieli dzieci od tygodni. Szpital zareagował na protesty. Jest warunek
Do szpitali zaapelowali członkowie ministerstwa rodziny i polityki społecznej oraz Rady Rodziny.
Wiceminister Socha pytana przez polsatnews.pl czy resort planuje regulacje w tej sprawie, odpowiedziała: "nie przewidujemy dodatkowych regulacji w tym zakresie, dlatego że organizacja pracy szpitala leży w gestii dyrektorów".
- W rekomendacji Głównego Inspektora Sanitarnego i Ministerstwa Zdrowia nie ma dla rodziców zakazu wejścia na teren szpitala czy na oddział. Są oczywiście obostrzenia związane z zapewnieniem reżimu sanitarnego i tu ograniczenia w odwiedzaniu chorych są uzasadnione, ale my apelujemy o to, aby dyrektorzy szpitali i personel medyczny nie traktowali rodziców, szczególnie mam, dzieci wcześniaczych, jako odwiedzających, tylko jako członków zespołów terapeutycznych - tłumaczyła wiceminister.
"Zupełnie inna sytuacja"
Jak podkreśliła, "w tym przypadku mówimy de facto o takiej roli tego kontaktu, szczególnie w tych sytuacjach, kiedy dzieci pozostają długi czas w oddziałach, a to czasami trwa tygodnie albo miesiące".
Zwróciła uwagę, że w wielu szpitalach w Polsce takie rozwiązanie funkcjonuje bardzo dobrze. - W wielu szpitalach jest jakiś poziom kontaktu zapewniony. Być może nie jest to taki poziom, o którym rodzice by marzyli, ale jest - dodała.
- Da się to zrobić. Oczywiście w dzisiejszych, bardzo trudnych warunkach, doceniamy wysiłki i wiemy, z jakich motywacji takie ograniczenia wynikają, ale zwracamy uwagę, że nie można tak samo podchodzić do kontaktu rodziców z dziećmi, jak do zwykłych odwiedzin kogoś dorosłego na oddziale - podkreśliła wiceminister Socha.
- To zupełnie inna sytuacja i dlatego należy podejść do tego inaczej - dodała.
WIDEO: zobacz materiał "Wydarzeń"
"Kolosalne znaczenie"
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej przewodnicząca Rady Rodziny Dorota Bojemska podkreśliła, że bezpieczeństwo w szpitalach musi być traktowane holistycznie. Jej zdaniem elementem tak rozumianego bezpieczeństwa jest obecność rodzica przy dziecku.
- Proces tworzenia więzi między rodzicem a dzieckiem ma kolosalne znaczenie zarówno dla rozwoju dziecka, jak i rozwoju kompetencji rodzicielskich, ale także w procesie zdrowienia pacjenta - wskazała Bojemska.
ZOBACZ: Porody w czasie epidemii. W tym szpitalu zakaźnym urodziło się 14 dzieci
Neonatolog w Szpitalu Klinicznym im. ks. Anny Mazowieckiej dr Dariusz Madajczak zwrócił uwagę, że żaden szpital w Polsce nie jest w stanie sprawić, by każda matka od narodzin swojego dziecka do momentu wypisu ze szpitala przebywała z nim cały czas na oddziale.
- Taki pobyt może trwać nawet kilka miesięcy. Moment wypisu ze szpitala nie oznacza też, że wypisujemy dziecko zdrowe, to jest to nadal dziecko, które wymaga wielospecjalistycznej opieki - powiedział Madajczak.
Dlatego - jak dodał - "namawiamy dyrektorów szpitali i ordynatorów oddziałów neonatologicznych, aby w miarę możliwości stworzyli system, który umożliwia pobyt matki po porodzie przez kilka tygodni, do czasu, kiedy stan dziecka się nie ustabilizuje".
Briefing prasowy dot. Odwiedzin rodziców na oddziałach noworodkowych w okresie pandemii https://t.co/18QyLy1lxO
— Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (@MRiPS_GOV_PL) October 19, 2020
Zaapelował też, by stworzyć warunki do powtórnego przyjęcia matki, przynajmniej kilka dni przed wypisaniem noworodka z oddziału. Jak dodał, powinien też istnieć system pobytu dziennego matki z dzieckiem, m.in. poprzez zapewnienie środków ochrony osobistej czy dostęp do pomieszczeń socjalnych tak, by matka nie musiała opuszczać oddziału. To - jak stwierdził - rozwiązania optymalne.