Epidemia koronawirusa negatywnie wpływa na jakość snu
Epidemia wirusa SARS-CoV-2 ma negatywny wpływ na sen, pomimo tego, że w jej trakcie ludzie śpią dłużej - wynika z badania opublikowanego w naukowym piśmie "Frontiers in Psychology".
Według badania przygotowanego przez fińskich psychologów epidemia nasila podświadomy lęk ujawniający się podczas snu.
Z ankiety przeprowadzonej na ponad 4000 mieszkańców Finlandii wynika, że w grupie liczącej prawie 800 osób wystąpiły koszmary, co autorzy badania ocenili jako przejaw wewnętrznego niepokoju.
ZOBACZ: Kto jest najbardziej narażony na śmierć z powodu COVID-19. Wyniki badań szwedzkich naukowców
"Wysnuliśmy na tej podstawie wniosek, że takie ekstremalne formy snu (...) mogą odzwierciedlać stan umysłu badanych osób" - wskazali autorzy studium, odnotowując, że większość z ponad 4000 ankietowanych deklarowała dłuższy czas spania niż przed nastaniem epidemii.
Koszmary i problemy z zaśnięciem
W badaniu opublikowanym przez "Frontiers in Psychology" blisko 30 proc. ankietowanych wskazało, że w okresie epidemii miało częściej koszmarne sny niż przed COVID-19, zaś 10 proc. miało większe trudności z zaśnięciem.
Badanie fińskich psychologów potwierdziło obserwacje zawarte m.in. w studium londyńskiej kliniki Millpond z lipca br. dotyczącego snu dzieci w czasie pandemii COVID-19. Potwierdzono w nim, że dzieci w wieku 5-13 lat śpią gorzej niż przed nastaniem epidemii.
ZOBACZ: Koronawirus w Europie. Polska na drugim miejscu pod względem dobowej liczby zgonów
Londyńscy psycholodzy zauważyli, że podczas pojawienia się pierwszej fali koronawirusa, liczba dzieci skarżących się na pogorszenie snu wzrosła o 30 proc. wobec analogicznego okresu w latach 2018 r. i 2019 r.
Z obserwacji lekarzy z kliniki wynika, że znaczący wpływ na zaburzenie snu dzieci miał fakt pozostawania przez nie w domach z powodu przymusowej izolacji społecznej i konieczności odbywania zajęć szkolnych w ramach teleszkoły.