Urzędnicy do zwolnienia. Pracę może stracić ponad tysiąc osób
Najprawdopodobniej dzisiaj Rada Ministrów podejmie decyzję o likwidacji 1150 etatów w ministerstwach. Tych, którzy stracą pracę, wskażą dyrektorzy generalni resortów - podaje wtorkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
Przygotowania do redukcji zatrudnienia trwają od kilku tygodni. Według informacji gazety, wypowiedzenia będą wręczane już od tego tygodnia, cały proces zakończy się prawdopodobnie do końca lutego.
ZOBACZ: Bezrobocie w Polsce wzrośnie nieznacznie. Będą jednak zwolnienia grupowe
Dziennik przypomina, że rząd w końcu sierpnia zobowiązał szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka do uzgodnienia z zainteresowanymi ministrami skali zwolnień. KPRM wysłała do nich prośbę o przygotowanie planów restrukturyzacji. Część ministerstw uznała, że nie może nikogo zwolnić, ale po decyzji rządu będą do tego zmuszone.
Cały proces może zakończyć się w lutym
Gazeta zauważa, że cały proces redukcji zatrudnienia rozciągnie się w czasie nie tylko z powodu okresów wypowiedzeń zwalnianych, lecz także dlatego, że na zmiany kadrowe i strukturalne nałożą się zmiany prawne – chodzi o nowelizację ustawy o działach, co może potrwać. Stąd szacunki, że cały proces może zakończyć się w lutym.
ZOBACZ: Stopa bezrobocia w Polsce od czterech miesięcy na poziomie 6,1 proc.
Jeśli planowana redukcja etatów zostanie wprowadzona w życie, oznaczać będzie zwolnienie ok. 9 proc. spośród blisko 13 tys. urzędników zatrudnionych w kancelarii premiera i ministerstwach - pisze "DGP". Dzięki zmniejszeniu liczby etatów budżet zaoszczędzi ok. 60 mln zł rocznie.
Czytaj więcej