Bydgoszcz: zmarł uczeń zakażony koronawirusem. "Mógł jeszcze długo żyć"
Nie żyje uczeń szkoły specjalnej w Bydgoszczy. Prezydent miasta przekazał, że u chłopca stwierdzono zakażenie koronawirusem. Na Covid-19 zmarł także 31-letni nauczyciel z Zawiercia i 44-letnia pedagog z Osieka nad Wisłą. Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się od premiera zapewnienia bezpiecznych warunków pracy. Uczniowie protestują chcąc "realnych działań chroniących szkoły przed epidemią".
- U 20-latka potwierdzono zakażenie koronawirusem, natomiast ostateczna przyczyna śmierci będzie dopiero podana po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Z nieoficjalnych informacji, które przekazują nam przedstawiciele placówki wynika, że 2 października 20-latek ostatni raz był w szkole. Kilka dni później, w zeszłą środę, trafił do szpitala zakaźnego w Bydgoszczy, gdzie spędził kilka dni. W niedziele zmarł - informuje reporter Polsat News Robin Jesse.
Jak dodał, mężczyzna nie jest ujęty w statystykach zgonów. - Do końca tygodnia lekcje w placówce będą odbywać się zdalnie - dodał Jesse.
Wideo: zmarł uczeń chory na koronawirusa
"Otrzymaliśmy smutną wiadomość, że odszedł od nas nasz uczeń i kolega. Jego najbliższym składamy wyrazy głębokiego współczucia" - czytamy w komunikacie Zespołu Szkół nr 30 w Bydgoszczy.
ZOBACZ: Zmarł 31-letni nauczyciel zakażony koronawirusem. "Trudno mówić o nim w czasie przeszłym"
O tym, że chodzi o "młodego chłopaka, u którego stwierdzono zakażenie koronawirusem" informował wcześniej prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Zaapelował także o odpowiedzialność. "Nie myślmy tylko o sobie. Nawet jak czujemy się świetnie. Stosujmy się do zasad dla bliskich, dla wszystkich wokół nas" - napisał.
Pytany o szczegóły śmierci ucznia przyznał, że nie może ich ujawnić. Wyjaśnił jednak, że zakażenie u młodego mężczyzny zostało stwierdzone przed zgonem. "Nie życzę nikomu i jeszcze raz proszę, żeby uwzględnić, że nie każdy przeżywa to bezproblemowo i mógł jeszcze długo żyć nawet mając inne choroby" - dodał Bruski.
Zmarły uczeń miał 20 lat - ustalił reporter Polsat News.
Protest uczniów
Fundacja na rzecz Praw Ucznia apeluje o podjęcie działań chroniących szkoły przed epidemią: zawieszenia zajęć stacjonarnych, przejścia na "tryb hybrydowy” czy chociaż zaostrzenia przepisów sanitarnych w szkołach. Pod petycją podpisało się 8 tys. osób.
"Nie przychodź do szkoły, a jeśli musisz, ubierz się na czarno" - napisano na twitterowym koncie Protestuczniowski. Zachęcono, by w ten sposób protestować do końca tygodnia i zamieszczono link do petycji na stronie Fundacji na rzecz Praw Ucznia. Założycielem i prezesem organizacji jest 18-letni Mikołaj Wolanin.
#protestuczniowski pic.twitter.com/M6hMT9sAuJ
— Protestuczniowski (@Protestuczniow1) October 11, 2020
"Szkoły jednym z ważniejszych źródeł zakażeń"
- W tej chwili koronawirus przestał być lokalnym zakażeniem, a zaczął występować w dużym rozproszeniu w całym kraju - mówił w ubiegłym tygodniu pediatra, immunolog dr Paweł Grzesiowski. Według niego, edukacja w szkołach jest w tej chwili jednym z ważniejszych źródeł przenoszenia wirusa.
ZOBACZ: ZNP pisze do premiera. Domaga się bezpiecznych warunków nauki i pracy w szkołach
Zaniepokojony rosnącą liczbą zakażeń w szkołach Związek Nauczycielstwa Polskiego w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego domaga się "zapewnienia uczniom, nauczycielom i pracownikom oświaty bezpiecznych warunków nauki i pracy w szkołach, przedszkolach i placówkach oświatowych".
Zmarł 31-letni nauczyciel i 44-letnia pedagog
W sobotę zmarł 31-letni nauczyciel, poeta i dziennikarz z Zawiercia. Zawiercianie są poruszeni odejściem tak młodego i zaangażowanego w życie miasta człowieka. - Dzieci zareagowały różnie, jedne się boją, do innych to nie dociera. Będziemy mówić o odejściu Kamila Pietrzyka podczas lekcji wychowawczych, zwracając uwagę, jak ważne jest zachowanie zasad bezpieczeństwa. W razie potrzeby dzieci mogą skorzystać z oferowanej w naszej szkole pomocy psychologiczno-pedagogicznej – powiedział dyrektor szkoły Dariusz Misiak.
Na COVID-19 zmarła także 44-letnia pedagog z Zespołu Szkół w Osieku nad Wisłą. - To dla nas bardzo trudny moment. W naszej miejscowości znali ją wszyscy. Ona uczyła się kiedyś w tej szkole, tak jak jej rodzice, a potem dziecko - powiedziała dyrektor placówki Katarzyna Wachowska.
ZOBACZ: Koronawirus w pogotowiu. 26 osób zakażonych
Dyrektor podkreśliła, że przebieg choroby u zmarłej był bardzo szybki. Na zwolnieniu była od 30 września, gdyż po prostu bolała ją głowa. Nieco ponad tydzień temu trafiła do szpitala, gdzie leczono ją na intensywnej terapii.
- Lekarze podłączyli ją pod respirator. Po tygodniu zmarła - powiedziała Wachowska.
Czytaj więcej