Zmarł na koronawirusa. Dwa kościoły nie zezwoliły na tradycyjny pogrzeb

Polska
Zmarł na koronawirusa. Dwa kościoły nie zezwoliły na tradycyjny pogrzeb
Zdj. ilustracyjne/Flickr/Archidiecezja Krakowska
Księża odmówili wniesienia trumny z ciałem zmarłego mężczyzny do kościoła

Dwa kościoły w Kraśniku (woj. lubelskie) odmówiły tradycyjnego pochówku mężczyzny, który zmarł na koronawirusa. Księża, powołując się na wytyczne lokalnego sanepidu, odmówili wniesienia trumny z ciałem do świątyni. Wojewoda lubelski przeprosił za całą sytuację. Kuria zapowiedziała wysłanie do księży jasnego stanowiska w sprawie żegnania ofiar pandemii.

64-letni mężczyzna trafił do szpitala z powodu zapalenia płuc. Po zrobieniu testu okazało się, że jest zakażony koronawirusem. 30 września, po dwóch tygodniach spędzonych w szpitalu, pacjent zmarł. Oficjalną przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca i oddechu. W akcie zgonu pojawiła się również informacja o Covid-19. 

 

ZOBACZ: Chora na koronawirusa uciekła ze szpitala. Szukali jej policjanci w kombinezonach ochronnych

 

Gdy rodzina chciała pochować bliskiego, zaczęły się problemy. Dwa kościoły w Kraśniku - pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Robotnika - odmówiły tradycyjnego pochówku z wniesieniem trumny do świątyni.

 

"Nie odmówiliśmy pochówku"

 

Księża powołali się na wytyczne lokalnego sanepidu i zaproponowali odprawienie uroczystości bezpośrednio na cmentarzu. Na takie rozwiązanie nie zgodziła się rodzina zmarłego. Jego bliscy mają żal do księży. Duchowni tłumaczą jednak, że nie mogli postąpić inaczej.

 

- Nie odmówiliśmy pochówku tego mężczyzny. Tłumaczyliśmy tylko wdowie, że zgodnie ze wskazaniami Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kraśniku, trumna z ciałem osoby z COVID-19 nie może zostać wniesiona do kościoła na mszę św. w intencji zmarłego, tylko przewieziona bezpośrednio na cmentarz - powiedział "Dziennikowi Wschodniemu" ks. kan. Jerzy Zamorski, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kraśniku. 

 

ZOBACZ: Zmarł w sklepie, jego ciało przykryto parasolami i otoczono pudełkami. Sieć przeprasza

 

Jak wyjaśnił, taki rodzaj pochówku "w żaden sposób nie ujmuje osobie zmarłej, ceremoniał jest taki sam, tylko bez trumny w kościele". 

 

Wideo: Zmarł na koronawirusa. Dwa kościoły nie zezwoliły na tradycyjny pogrzeb

  

 

Według księdza problemu by nie było, gdyby rodzina zdecydowała się skremować ciało 64-latka. - Urnę można wnieść do świątyni - powiedział duchowy. Na takie rozwiązanie nie chciała się jednak zgodzić żona mężczyzny. Jak tłumaczyła, byłoby to wbrew jego woli.

 

Dwugłos w sprawie pochówków

 

Sanepid w Kraśniku powołując się na rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia poinformował, że trumna z ciałem osoby zakażonej koronawirusem powinna trafić bezpośrednio na cmentarz.

 

- Ja mam taką interpretację radcy prawnego i na tym właśnie bazujemy - powiedziała "Dziennikowi Wschodniemu" dyrektor kraśnickiego sanepidu Katarzyna Sagan.

 

ZOBACZ: Abp Jędraszewski odprawił mszę mimo kontaktu z zakażonym biskupem? Archidiecezja dementuje

 

Innego zdania jest jednak Główny Inspektorat Sanitarny. - Odstępuje się od zabiegów mycia, czy upiększania zwłok, ciało jest zdezynfekowane, umieszczane w specjalnym worku, następnie trumna jest wyłożona materiałem. który zabezpiecza - przekazał rzecznik GIS Jan Bodnar. 

 

Reakcja wojewody lubelskiego

 

Sprawę skomentował wojewoda lubelski. - Błędem ze strony powiatowego inspektora było to, że nie można było wystawić trumny w czasie mszy pogrzebowej. W związku z tym, jako przedstawiciel administracji przeprosiłem za zaistniałą sytuację - przyznał w rozmowie z dziennikarzem Polsat News Lech Sprawka.

 

W Kraśniku zabrakło komunikacji. Teraz kościół chce to naprawić. Zapowiedział, że wyśle informację do wszystkich księży, że trumna w kościele nie jest zagrożeniem. 

dk/emi/jo/ml/ "Dziennik Wschodni"/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie