Nieoficjalnie: szefowie MSZ porozumieli się w sprawie sankcji za zamach na Nawalnego
Ministrowie spraw zagranicznych państw UE w poniedziałek w Luksemburgu podjęli polityczną decyzję o potrzebie nałożenia sankcji przeciwko Rosji za próbę otrucia opozycjonisty Aleksieja Nawalnego - poinformowało Polską Agencję Prasową źródło unijne.
Propozycja trafi teraz na posiedzenia grup roboczych w Brukseli. Ministrowie nie uzgodnili jednak żadnych nazwisk ani nazw organizacji, które miałyby być objęte sankcjami.
Szefowie MSZ "potępili zaangażowanie Rosji w próbę otrucia Nawalnego"
7 października szefowie MSZ Niemiec i Francji, Heiko Maas i Jean-Yves Le Drian, potępili zaangażowanie Rosji w próbę otrucia antykremlowskiego opozycjonisty Nawalnego. Proponowane sankcje mają zostać wymierzone "w osoby, które ze względu na ich oficjalne funkcje uznajemy za odpowiedzialne za to przestępstwo i naruszenie międzynarodowych norm, a także w podmiot biorący udział w programie Nowiczok" - zapowiedzieli wspólnie ministrowie.
ZOBACZ: Nawalny wraca do zdrowia. Ponownie zaznaczył, że za jego otruciem stoi Putin
Tego samego dnia rosyjskie MSZ potępiło w oświadczeniu "niedopuszczalne" oskarżenia Niemiec i Francji. "Zamiast odpowiednio współpracować z Federacją Rosyjską w celu wyjaśnienia tego, co stało się z tym blogerem (Nawalnym), rządy niemiecki i francuski przeszły do gróźb i wymierzonych w nas prób szantażu" - napisano w komunikacie.
6 października Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) potwierdziła, że wobec Nawalnego użyto substancji należącej do grupy Nowiczoków, tj. bojowych środków trujących zaprojektowanych przez naukowców z ZSRR do celów wojskowych.
Nawalny: za zamachem stoją rosyjskie służby specjalne
Ostro krytykujący rządy prezydenta Władimira Putina 44-letni Nawalny został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Opozycjonista poczuł się źle na pokładzie samolotu i stracił przytomność. Na żądanie rodziny dwa dni później przetransportowano go do kliniki Charite w Berlinie, gdzie został poddany badaniom i leczeniu.
ZOBACZ: Nord Stream 2 a sprawa Nawalnego. "Zaapelowałem o wstrzymanie budowy"
7 września Nawalny został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i nadal dochodzi do zdrowia w stolicy Niemiec. Władze RFN poinformowały 2 września, że istnieją dowody, że Nawalnego próbowano otruć środkiem z grupy Nowiczok. Do takich samych wniosków doszły laboratoria we Francji i w Szwecji. Tej samej substancji użyto w 2018 r. w Anglii przy próbie otrucia byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego Siergieja Skripala i jego córki Julii.
W dwóch opublikowanych w ciągu ostatniego tygodnia wywiadach Nawalny wyraził przekonanie, że za zamachem na jego życie stoją rosyjskie służby specjalne działające na osobiste polecenie Putina.