Założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych dostał azyl w Norwegii
"Uzyskałem azyl i prawo pobytu wraz z moją żoną i córeczką w Norwegii. (…) Nareszcie możemy czuć się jako rodzina bezpieczni w kraju, w którym politycy nie wpływają na publiczne media, a sędziowie są w pełni obiektywni i niezależni" - napisał Rafał Gaweł. Uznał, że jest pierwszym Polakiem od czasu PRL z azylem w tym kraju. Polska chciała jego ekstradycji, bo ciąży na nim wyrok za oszustwo.
Założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, a także Teatru Trzyrzecze i ruchu Ludzie Przeciw Myśliwym w styczniu 2019 r. został skazany prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia za oszustwa i wyłudzenia na kwotę kilkuset tysięcy złotych. Jeden z banków miał stracić 220 tys. zł, a Fundacja Batorego 107 tys. zł.
ZOBACZ: Założyciel fundacji "Nie lękajcie się" z zarzutem. Miał oszukać podopieczną
Gaweł nie przyznawał się do winy i twierdził, że został skazany w "niesprawiedliwym procesie, na podstawie sfabrykowanych dowodów". Jego zdaniem śledztwo było zemstą prokuratury. Jeszcze przed zapadnięciem prawomocnego wyroku wyjechał do Norwegii i wystąpił o azyl, bo - jak argumentował - w Polsce groziło mu niebezpieczeństwo.
Polska wystąpiła do ministra sprawiedliwości i imigracji Królestwa Norwegii z wnioskiem o aresztowanie i ekstradycję Gawła do Polski.
"Szowinistyczni nacjonaliści z partii rządzącej"
W czwartek Gaweł na Facebooku poinformował o przyznaniu mu azylu i prawa pobytu.
"Decyzja, którą podjął norweski wymiar sprawiedliwości poprzedzona została bardzo dokładną analizą mojej sprawy. W ciągu dwóch lat przeanalizowane zostały drobiazgowo wszystkie aspekty związane z sytuacją, w której się znalazłem, moim procesem i w tym kontekście skandalicznymi działaniami białostockiej prokuratury" - napisał Gaweł.
Jak dodał, "zbadano też gruntownie stopień destrukcji i upolitycznienia polskiego wymiaru sprawiedliwości i organów ściągania po zmianach, które wprowadzili w Polsce szowinistyczni nacjonaliści z partii rządzącej".
ZOBACZ: Policja w siedzibie Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych
Poinformował, że "państwo norweskie oparło swoją decyzję o przyznaniu mi azylu na trzech filarach: braku możliwości przeprowadzenia sprawiedliwego i rzetelnego procesu, w związku ze zniszczeniem trójpodziału władzy przez polski rząd i upolitycznieniem sądów; brak reakcji państwa polskiego na działalność skrajnie prawicowych i faszyzujących bojówek i organizacji, które bezkarnie stosują przemoc wobec przeciwników politycznych; realnych i udokumentowanych prześladowaniach wobec mnie ze strony członków polskiego rządu oraz organów ścigania, które znalazły odzwierciedlenie w moich czterech skargach przyjętych przez Europejski Trybunał Praw Człowieka".
"Decyzja o przyznaniu azylu jest prawomocna i nie podlega zaskarżeniu" - podkreślił.
Podziękował kancelarii prawnej z Oslo oraz adwokatowi, który go reprezentował i "wykonał tytaniczną pracę w mojej sprawie, co sprawiło, że jako pierwszy obywatel Polski od ponad 30 lat uzyskałem azyl w Królestwie Norwegii".
O komentarz poprosiliśmy ministerstwo sprawiedliwości oraz ministerstwo spraw zagranicznych. Czekamy na odpowiedź.
Czytaj więcej