Prezydent Zielonej Góry zakażony koronawirusem. Wcześniej pisał o "koronaściemie"
Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki jest zakażony koronawirusem. O dodatnim wyniku testu poinformował we wtorek, na swoim profilu na Facebooku. "To nie oznacza, że zmieniłem swoje nastawienie do tego" - dodał prezydent, który jeszcze w sierpniu pytał internautów, czy "koronawirus" to nie "koronaściema".
"Dziś... dziś dla mnie też nie jest to łatwy dzień, miałem zrobiony wymaz, mam wynik dodatni. Tak mam koronawirusa, zaraziłem się. Wiem, że nie jestem pierwszy i nie jestem ostatni, który przejdzie przez koronawirusa. Ale to nie oznacza, że zmieniłem swoje nastawienie do tego" - napisał Kubicki we wtorek.
ZOBACZ: Zaprzysiężenie w cieniu koronawirusa. Zmiany w Radzie Ministrów
Podkreślił, że nadal uważa, że wielu ludzi "będzie ściemniać" na ten temat. "Koronawirus jak grypa, jak inne wirusy, był, jest i będzie, nie zniknie z dnia na dzień. Musimy się nauczyć z nim żyć. On będzie z nami na lata. Nie da się przed nim uciec, schować, ale nie jest to też coś, co powoduje to iż powinniśmy znowu pozamykać się w domach. Trzeba żyć, trzeba się potrafić cieszyć tym, co przynosi nam każdy dzień" - czytamy we wpisie prezydenta Zielonej Góry.
"Nie zastanawiałem się ani sekundy"
Prezydent ocenił również, że dla niektórych polityków sytuacja epidemiczna to kolejny przystanek w drodze "do sławy". "Naprawdę wierzycie w to, że dla części z nich ważne jest to co i kiedy dzieje się z tymi ludźmi? Możecie mi nie wierzyć, możecie mi nie ufać ale powiem Wam jedno mają »gęby« pełne frazesów. Starają się zabłysnąć. Budują na tragedii starszych ludzi swoją karierę. Tylko czy im naprawdę zależy na zdrowiu tych ludzi, na ich samopoczucie, na ich życiu? Nie chce wchodzić w tą »rzekę« nie chcę być uczestnikiem medialnego przedstawienia. Nie dziś nie teraz to w tym momencie. Wiem, że najważniejsze jest jak najszybsze rozwiązanie sytuacji mieszkańców" - dodawał.
W Zielonej Górze największym ogniskiem koronawirusa jest Dom Pomocy Społecznej dla Kombatantów. Łącznie wirusa potwierdzono tam u 106 osób - 71 pensjonariuszy i 35 pracowników. DPS ma pod opieką około 170 osób, a personel placówki liczy ponad 120 osób.
Kubicki napisał, że w związku z problemem w DPS był tam osobiście. "Czemu to zrobiłem, czemu tam poszedłem? Bo ludzie, którzy tam mieszkają, żyją, potrzebowali pomocy. Trzeba było tam pójść i tak najzwyczajniej w świecie pracować, podawać im posiłki, karmić, sprzątać, roznosić jezdnie. Ktoś się zapyta, ale czemu, przecież jest obsługa, zatrudnieni ludzie. Niestety na miejscu okazało się, że ci którzy powinni to robić... po prostu tego nie robią, nie ma ich tam. Mogłem zwoływać konferencje prasowe, mogłem wygłaszać płomienne przemówienia. Ale dla mnie najważniejsze było i jest bezpieczeństwo tych ludzi. Nie zastanawiałem się ani sekundy, wiedziałem że muszę tam być" - napisał prezydent Zielonej Góry na Facebooku.
"Tajne spotkanie Trzaskowskiego"
O poglądach Kubickiego na temat pandemii koronawirusa zrobiło się głośno w sierpniu tego roku. Na swoim prywatnym koncie na Facebooku pytał internautów, czy "na świecie jest koronawirus czy jedna wielka koronościema?". Krytykował m.in. zachowanie byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowkiego, który po dymisji wyleciał z rodziną do Hiszpanii. Z kolei prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu wypominał urlop w Chorwacji mimo, że wcześniej krytykował otwarcie szkół.
"Żeby jeszcze podnieść aurę tajemniczości związanej z wirusem dołożę kolejne ziarno. W ubiegłym roku Trzaskowski był na tajnym spotkaniu »Grupy Bilderberg«. To międzynarodowe, tajne stowarzyszenie osób ze świata polityki i gospodarki organizujące spotkania, w których bierze udział od 120 do 150 osób, złożonych z najwyższej rangi polityków, członków zarządów wielkich instytucji międzynarodowych, znaczących fundacji, banków i korporacji o globalnym zasięgu i wpływie. Ciekawe, o czym oni rozmawiali na takim spotkaniu? A może właśnie o tym, jak nas wszystkich ogłupić wirusem? Bo społeczeństwo, które się boi jest gotowe na wiele wyrzeczeń. Ciekawe, kto na tym wszystkim zrobi? Pewnie z chwilę będzie jakaś cud szczepionka, która nas uleczy. Ktoś zarobi na tym biliony, ktoś będzie sterował nami, jak mu wygodnie, pod płaszczykiem śmiertelnego wirusa" - sugerował Kubicki.
ZOBACZ: Szumowski odwiedził szpital mimo zakazu? Były minister zdrowia komentuje doniesienia
Prezydent Zielonej Góry w swoim najnowszym wpisie zapewnił, że "nie jest prawdą, że kwestionuje istnienie wirusa". "Ja tego nigdy nie mówiłem, nigdy tego nie napisałem, kwestionuje natomiast to, jak z nim walczymy. Jak z nim się obchodzimy. Jak potrafimy okłamywać i straszyć ludzi" - wyjaśnił samorządowiec.
Czytaj więcej