Nobel z fizyki za odkrycia dotyczące czarnych dziur
Roger Penrose, Reinhard Genzel i Andrea Ghez zostali laureatami Nagrody Nobla z fizyki za odkrycia dotyczące czarnych dziur, tj. obszaru czasoprzestrzeni, którego nic - nawet światło - nie może opuścić ze względu na wpływ potężnej grawitacji - ogłosił we wtorek Sztokholmie Komitet Noblowski. Penrose jest doktorem honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego.
Laureaci podzielą się nagrodą w wysokości 10 mln koron szwedzkich (950 tys. euro). Połowa tej kwoty trafi do Brytyjczyka, sir Rogera Penrose’a, który wykazał, że powstawanie czarnych dziur wynika z ogólnej teorii względności.
BREAKING NEWS:
— The Nobel Prize (@NobelPrize) October 6, 2020
The Royal Swedish Academy of Sciences has decided to award the 2020 #NobelPrize in Physics with one half to Roger Penrose and the other half jointly to Reinhard Genzel and Andrea Ghez. pic.twitter.com/MipWwFtMjz
ZOBACZ: Pokojowa Nagroda Nobla. Norweski polityk nominował Donalda Trumpa
Drugą połowę podzielą między siebie po równo Niemiec Reinhard Genzel i Amerykanka Andrea Ghez, którzy odkryli, że na orbity gwiazd w centrum naszej galaktyki - Drogi Mlecznej - wpływa niewidzialny i niezwykle ciężki obiekt. Jedynym znanym obecnie wyjaśnieniem jest supermasywna czarna dziura.
Tajemnicze czarne dziury
Czarne dziury, superciężkie skupiska materii, uważane są za jedno z najbardziej tajemniczych zjawisk we Wszechświecie. To obszary czasoprzestrzeni, których - ze względu na bardzo silną grawitację - nie jest w stanie opuścić żaden obiekt, nawet światło.
Albert Einstein nie wierzył, że czarne dziury naprawdę istnieją. Jednak Roger Penrose dowiódł metodami matematycznymi, że istnienie czarnych dziur bezpośrednio wynika z ogólnej teorii względności Einsteina.
W styczniu 1965 roku, dziesięć lat po śmierci Einsteina, Roger Penrose udowodnił, że czarne dziury naprawdę mogą się tworzyć i opisał je szczegółowo; w centrum czarnej dziury kryje się osobliwość, w której wygasają wszystkie znane prawa natury. Jego przełomowy artykuł jest nadal uważany za najważniejszy wkład do ogólnej teorii względności od czasów Einsteina.
ZOBACZ: Nobel to prestiż i miliony. Tokarczuk nie zapłaci podatku
Reinhard Genzel i Andrea Ghez przewodzili dwóm grupom astronomów, które od wczesnych lat 90. XX wieku skupiała się na badaniu regionu zwanego Sagittarius A* w centrum naszej galaktyki. Orbity najjaśniejszych gwiazd najbliżej środka Drogi Mlecznej były badane z coraz większą precyzją. Wyniki pomiarów obu grup wskazywały na niezwykle ciężki, niewidzialny obiekt, który działając na skupisko gwiazd, wprawia je w zawrotnie szybki ruch. Około czterech milionów mas Słońca upakowanych jest w regionie nie większym niż nasz Układ Słoneczny.
Korzystając z największych teleskopów świata, Genzel i Ghez opracowali metody pozwalające zobaczyć poprzez ogromne chmury międzygwiazdowego gazu i pyłu centrum Drogi Mlecznej. Dzięki nowym instrumentom i technikom badawczym udało się im skompensować zniekształcenia powodowane przez ziemską atmosferę, i przeprowadzić długoterminowe badania. Dzięki temu dostarczyli najbardziej przekonujących dowodów na istnienie supermasywnej czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej.
Nowy obszar badań
- Odkrycia tegorocznych laureatów otworzyły nowy obszar w badaniach gęstych i supermasywnych obiektów. Ale te egzotyczne obiekty wciąż stawiają wiele pytań, które wymagają odpowiedzi i motywują do dalszych badań. Chodzi nie tylko o ich wewnętrzną strukturę, ale także o to, jak można by przetestować naszą teorię grawitacji w ekstremalnych warunkach w bezpośrednim sąsiedztwie czarnej dziury – powiedział David Haviland, przewodniczący Komitetu Noblowskiego w dziedzinie fizyki.
Andrea Ghez jest dopiero czwartą w historii kobietą, która zdobyła nagrodę w dziedzinie fizyki, obok Marii Skłodowskiej-Curie (1903 r.), Marii Goeppert Mayer (1963 r.) oraz Donny Strickland (2018 r.).
Na wieść o wyróżnieniu, wyraziła nadzieję, że będzie inspiracją dla wielu kobiet pracujących w nauce. "Mam nadzieję, że zainspiruję inne młode kobiety w tej dziedzinie. Daje ona tyle przyjemności, a jeśli czuje się pasję do nauki, można jeszcze tak wiele zrobić" - powiedziała Andrea Ghez na wtorkowej konferencji prasowej, podczas której ogłoszono nazwiska tegorocznych noblistów.
Ghez urodziła się w 1965 r. w Nowym Jorku. Jest profesorem na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.
Odznaczany w Polsce
Kolejny z tegorocznych noblistów - sir Roger Penrose, profesor na Uniwersytecie w Oksfordzie - urodził się w 1931 in Colchester (Wielka Brytania). Jest autorem wielu książek popularnonaukowych. Badacz wielokrotnie odwiedzał Polskę. Jest członkiem zagranicznym Polskiej Akademii Nauk. W 2016 r. wraz z polskim fizykiem prof. Andrzejem Trautmanem został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę. Penrose otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej za wybitne osiągnięcia naukowe w dziedzinie fizyki i za rozwijanie polsko-brytyjskiej współpracy naukowej.
ZOBACZ: Ogłoszono laureatów Nagrody Nobla 2020 w dziedzinie medycyny
Wraz ze Stephenem Hawkingiem udowodnił twierdzenie o osobliwościach w ogólnej teorii względności. Od roku 1994 jest członkiem zagranicznym Polskiej Akademii Nauk.
Była rzeczniczka Uniwersytetu Warszawskiego Anna Korzekwa-Józefowicz przypomniała, że od 2005 r. Roger Penrose jest także doktorem honoris causa UW.
"Jednym z komentujących jest prof. K. Meissner, który stale współpracuje z Noblistą! Sam Roger Penrose regularnie bywał na UW" - napisała Korzekwa-Józefowicz.
O❗️ Roger Penrose jest doktorem honoris causa @UniWarszawski https://t.co/PvXSDRBoJ3 https://t.co/6Dz2p1k6iJ
— Anna Korzekwa-Józefowicz (@anna_korzekwa) October 6, 2020
Trzeci tegoroczny laureat Nobla z fizyki - Reinhard Genzel - urodził się w 1952 r. w Bad Homburg vor der Hoehe w Niemczech. Jest dyrektorem Instytutu Fizyki Pozaziemskiej im. Maxa Plancka w Garching (Niemcy) oraz profesorem na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.