Koronawirus u polityków. Prof. Simon: zaprzysiężenie rządu nie powinno się odbyć

Polska
Koronawirus u polityków. Prof. Simon: zaprzysiężenie rządu nie powinno się odbyć
Polsat News
Prof. Krzysztof Simon w "Debacie Dnia"

- Sądzę, że zaprzysiężenie rządu nie powinno się odbyć. Jeśli okres wylęgania choroby się zakończył, jutro kolejni politycy mogą być zakażeni - ocenił w "Debacie Dnia" prof. Krzysztof Simon, dolnośląski konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych. Pediatra Dawid Ciemięga stwierdził z kolei, że "gdyby teraz wybuchła epidemia dżumy, ludzie nadal by uważali, że to jedna wielka ściema".

Zaprzysiężenie nowego rządu Mateusza Morawieckiego miało się odbyć w poniedziałek o godz. 15:00 w Pałacu Prezydenckim. W poniedziałek Przemysław Czarnek, który miał zostać nowym ministrem edukacji i nauki potwierdził, że wykryto u niego koronawirusa. Zaprzysiężenie zostało przesunięte na wtorek na godz. 14.

Agnieszka Gozdyra zapytała w "Debacie Dnia" prof. Simona, czy jego zdaniem zaprzysiężenie rządu powinno się odbyć dzień po wykryciu koronawirusa u jednego z ministrów.

 

- Myślę, że jeśli jeden minister ma objawy i ma potwierdzone zakażenie, to okres, kiedy u następnych osób mogą wystąpić objawy to do 14 dni. Sądzę, że takie posiedzenie nie powinno się odbyć, skoro szereg osób się zaraziło. Jeśli już przekroczyli okres 4-5 dni wylęgania choroby, to jutro mogą być zarażeni i przenosić chorobę - odpowiedział lekarz.

 

"Dziwię się, że ludzie to negują"

 

W opinii publicznej coraz częściej słychać głosy sceptyków, którzy nie popierają restrykcji wprowadzanych w związku z pandemią.

 

- Podstawowym najsłabszym punktem naszego programu jest przebicie się do części społeczeństwa (...) Zachęcam ludzi do odwiedzenia naszego szpitala. Nie wejdą, bo wszystkie łóżka są zajęte pacjentami z Covidem i właściwie co 1-2 dni mamy zgon, więc może to nie są wymyślone przypadki - podkreślił prof. Simon.

 

Jak dodał, "to nie są przypadki z hemoroidami czy bólem palca". - To są przypadki z ciężkim zapaleniem płuc, które przyjmujemy - podkreślił.

 

- Dziwię się, że ludzie to negują. To jest po prostu szaleństwo. Nie wiem, naćpali się, jakaś cyberwojna, nie wiem co to jest - powiedział konsultant w rozmowie z Agnieszką Gozdyrą.

 

WIDEO: poniedziałkowa "Debata Dnia"

  

- Gdyby teraz wybuchła epidemia dżumy, która zabiła pół Europy, to ludzie nadal by uważali, że to jest jedna wielka ściema. Ludzie są bardzo agresywni. My lekarze, kiedy mówimy o Covidzie, że trzeba myć ręce, nosić maski jesteśmy atakowani, zasypywani groźbami. Ja takie groźby dostaję codziennie - powiedział z kolei Dawid Ciemięga, lekarz pediatra, który był gościem "Debaty Dnia".

 

zdr/hlk/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie