Trump opublikował film ze szpitala. "Najbliższe dni będą prawdziwym testem"
Nie czułem się zbyt dobrze, ale teraz jest dużo lepiej - powiedział w opublikowanym w sobotę nagraniu z wojskowego szpitala prezydent USA Donald Trump. Dodał, że najbliższe dni "będą prawdziwym testem".
- Przyjechałem tutaj nie czując się zbyt dobrze, teraz czuję się dużo lepiej - oświadczył Trump na początku czterominutowego nagrania zamieszczonego na Twitterze.
Dziękując zespołowi medycznemu za profesjonalną opiekę, prezydent mówił, że "musi wrócić, bo wciąż musimy uczynić Amerykę wielką". - Musimy dokończyć tę robotę - stwierdził.
"Walczę dla nich"
Trump odnotował, że Covid-19 dotknął "miliony osób na całym świecie". "Walczę dla nich" - oświadczył, wyrażając przekonanie, że "koronawirus - lub jakkolwiek go nazwiemy - zostanie pokonany".
ZOBACZ: Trump w szpitalu. "Miał problemy z oddychaniem"
- Zaczynam czuć się dobrze - zapewniał ubiegający się o reelekcję kandydat Republikanów. I zaznaczył, że nadchodzące dni będą "prawdziwym testem".
Prezydent dziękował za słowa wsparcia płynące od Amerykanów, przedstawicieli obu partii w USA oraz światowych przywódców. - Nie zapomnę tego - powiedział. Poinformował też, że jego małżonka, u której również wykryto SARS-CoV-2, czuje się dobrze.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) October 3, 2020
Nie wiadomo jak doszło do zakażenia
Nagranie Trumpa potwierdza wcześniejsze doniesienia mediów, które informowały, że przed przylotem śmigłowcem z Białego Domu do wojskowego szpitala imienia Waltera Reeda pod Waszyngtonem prezydent nie czuł się najlepiej.
Nie jest jasne w jaki sposób i w którym miejscu doszło do zakażenia najważniejszego polityka USA, który w ostatnich tygodniach prowadził aktywną kampanię wyborczą.
ZOBACZ: Donald Trump z koronawirusem. Nowe informacje o stanie zdrowia
Media odnotowują, że wiele osób u których wykryto w ostatnich dniach zakażenia brało udział 26 września w uroczystości nominowania kandydatki Trumpa na sędzię Sądu Najwyższego Amy Coney Barrett. Ceremonia odbyła się w Białym Domu. Zgromadzeni nie przestrzegali zalecanego w trakcie epidemii dystansu, niewiele osób miało maseczki.