Trump w szpitalu. "Miał problemy z oddychaniem"
Donald Trump miał "problemy z oddychaniem" i "był bardzo zmęczony" - poinformowała w piątek późnym wieczorem telewizja CNN powołując się na anonimowe źródło. Współpracownicy prezydenta w Białym Domu mają według stacji "być zaniepokojeni".
CNN przekazała słowa jednego z anonimowych przedstawicieli administracji, iż prezydent jest "w dobrym stanie, ale boimy się że sprawy mogą szybko się pogorszyć".
"Myślę, że idzie dobrze! Dziękuję wszystkim"
Prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi podano także lek remdesiwir - przekazał w piątek późnym wieczorem lekarz Białego Domu Sean Conley. Wcześniej informował, że Trump w ramach leczenia otrzymał przeciwciała - eksperymentalny lek firmy Regeneron.
Oprócz tego prezydent przyjmuje cynk, witaminę D, famotydynę, melatoninę oraz aspirynę.
W piątek późnym wieczorem prezydent Trump zamieścił na Twitterze pierwszy wpis od czasu poinformowania o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa. "Myślę, że idzie dobrze! Dziękuję wszystkim" - napisał.
Going welI, I think! Thank you to all. LOVE!!!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) October 3, 2020
Wizyta ma charakter zapobiegawczy
Od piątku wieczór Trump przebywa w szpitalu pod Waszyngtonem, gdzie ma spędzić kilka dni. Zgodnie z komunikatami Białego Domu do tej pory miał jedynie łagodne objawy Covid-19, a wizyta w wojskowym centrum medycznym ma charakter zapobiegawczy.
Prezydent w piątek nie rozmawiał z mediami, na zamieszczonym na Twitterze nagraniu wideo oświadczył, że czuje się dobrze. Do śmigłowca, którym poleciał do szpitala, wszedł o własnych siłach. Miał na sobie maseczkę. Wcześniej, jak poinformował jego lekarz, podano mu eksperymentalny lek firmy Regeneron.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) October 2, 2020
Prezydent "ściga się" z koronawirusem - ocenił w rozmowie z CNN szef Regeneron Leonard Schleifer. - Trwa wyścig między jego systemem immunologicznym i wirusem, a jeśli wygra wirus to mogą być poważne konsekwencje - wyjaśnił. Przyznał także, że amerykański przywódca jest "w podwyższonej grupie ryzyka z kilku powodów, w tym dlatego, że jest osobą w starszym wieku".
Życzenia od byłych prezydentów
Do licznych życzeń dojścia do zdrowia dołączyli w piątek byli prezydenci USA.
Barack Obama napisał na Twitterze, iż ma nadzieję, że Trump i jego małżonka Melania oraz wszyscy zakażeni w Stanach Zjednoczonych "otrzymują opiekę jaką potrzebują i są na ścieżkach do szybkiego wyzdrowienia". "Oczywiście jesteśmy w środku wielkiej politycznej bitwy i stawka jest wysoka, ale pamiętajmy że wszyscy jesteśmy Amerykanami. Wszyscy jesteśmy ludźmi. I chcemy, by każdy był zdrowy, niezależnie od partii" – napisał Obama nawiązując do trwającej kampanii wyborczej.
Obviously, we’re in the midst of a big political battle right now, and while there’s a lot at stake, let’s remember that we’re all Americans. We’re all human beings. And we want everyone to be healthy, no matter our party.
— Barack Obama (@BarackObama) October 2, 2020
Bill Clinton, gospodarz Białego Domu w latach 1993-2001, przekazał natomiast, że liczy "na szybkie dojście do zdrowia" prezydenta i jego małżonki. "Musimy chronić siebie, nasze rodziny i społeczności" - wezwał.
We wish the President and First Lady a speedy recovery, and hope for the safety of the White House staff, the Secret Service, and others putting their lives on the line. This pandemic has affected so many. We must continue to protect ourselves, our families, and communities.
— Bill Clinton (@BillClinton) October 3, 2020
Oprócz Trumpa i Pierwszej Damy koronawirusa potwierdzono w piątek u dwóch senatorów Partii Republikańskiej, Mike'a Lee z Utah oraz Thoma Tillisa z Karoliny Północnej. Uczestniczyli oni w sobotę w Białym Domu w uroczystości nominacji Amy Coney Barrett na kandydatkę prezydenta do Sądu Najwyższego. W jej trakcie nie zachowywano zalecanego dystansu. Wielu uczestników nie miało na sobie maseczek.
Media w USA oceniają, że trwa obecnie największy kryzys związany ze zdrowiem amerykańskiego prezydenta od czasu postrzelenia Ronalda Reagana w 1981 roku.