3-latka stała za balustradą balkonu. Rodziców nie było w domu
Dzięki szybkiej reakcji kobiety, która zauważyła dziecko oraz policji udało się zapobiec tragedii, do której mogło dojść tej nocy w Biłgoraju. 3-letnia dziewczynka stała za balustradą balkonu na drugim piętrze, płacząc i wzywając pomocy. Jej rodziców nie było w domu. Kiedy wrócili, okazało się, że są pijani.
Do zdarzenia doszło na jednym z biłgorajskich osiedli po godz. 1 w nocy z piątku na sobotę. Policja otrzymała zgłoszenie, że na balkonie na wysokości drugiego piętra za balustradą stoi mała dziewczynka, która wzywa pomocy.
Wspiął się po rynnie
Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji. "Aspirant sztabowy Marek Popowicz bez chwili wahania wszedł po rynnie na balkon, złapał wystraszoną i zapłakaną dziewczynkę i wraz z dzieckiem wszedł do środka" - podaje lubelska policja. W akcji brał również udział starszy posterunkowy Sylwester Gałka.
ZOBACZ: Dziecko biegało w slipkach przed blokiem. Pijana matka była w mieszkaniu
Okazało się, że w mieszkaniu nikogo nie ma, wyglądało też na to, że wcześniej ktoś spożywał w nim alkohol. Na miejsce wezwano strażaków, którzy wyważyli drzwi mieszkania, by do środka mogli dostać się wezwani na miejsce ratownicy medyczni. 3-latka trafiła do szpitala.
Pijani rodzice
Po ok. pół godziny w mieszkaniu pojawili się rodzice dziewczynki. Zarówno 22-latnia matka, jak i 36-letni ojciec dziecka mieli po 1, 5 promila alkoholu. Zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszą zarzuty.
Za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dziecka rodzicom może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej