Nawet 2500 zakażeń. Minister zdrowia o prognozach na najbliższe tygodnie
- Cały czas trzeba spodziewać się zwiększonej liczby dziennych zachorowań. W tej chwili ta liczba oscyluje wokół 2 000, do połowy października nie należy się spodziewać, że coś się zmieni. Nasze prognozy pokazują, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni liczba zachorowań może się wahać między 1,5-2,5 tys. - mówił w programie "Gość Wydarzeń" minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Skala zachorowań w Europie eskaluje. Proszę wziąć po uwagę, że nasi południowi sąsiedzi, Czechy i Słowacja, wprowadzają stan wyjątkowy. Czechy jeszcze przed wakacjami były liderem walki z pandemią - zwrócił uwagę minister.
Pytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy Polsce grozi wprowadzenie stanu wyjątkowego, Niedzielski odpowiedział: "u nas jednak porównywalnie w przeliczeniu na ludność sytuacja ma się o wiele lepiej". - Liczba nowych zachorowań jest co najmniej 10-krotnie mniejsza niż w Czechach - dodał.
ZOBACZ: Żółte i czerwone strefy. Duże miasta łatwiej "wejdą" na listę
Podkreślił, że "lepszym rozwiązaniem jest wprowadzanie narzędzi dolegliwych, ale na poziomie powiatów" niż całkowitego lockdownu.
Prowadzący przytoczył wpis dr. Pawła Basiukiewicza, który zaproponował zniesienie kwarantanny i izolacji. Bogdan Rymanowski zapytał ministra, czy wyobraża sobie taką możliwość.
- Absolutnie nie. Mamy bardzo niewiele narzędzi, które chronią przed transmisją. Ona wynika z interakcji, relacji z innymi ludźmi, zbliżania się, takiego normalnego funkcjonowania w społeczeństwie - mówił Niedzielski. - Jeśli mamy osobę, która jest chora, musimy ją odizolować, bo w innym wypadku będzie zakażała - dodał.
"Sprzątamy rozlane mleko"
Jak podkreślił, "staramy się działać racjonalnie, że jeśli mleko się rozlewa, to je sprzątamy, a nie zostawiamy na podłodze, by dalej się rozwijało". - Takich "ekspertów" słyszę wielu, niestety. To będzie prowadziło do modelu szwedzkiego, gdzie kto jest silny - przeżyje, a ci, którzy są najbardziej narażeni na negatywne skutki pandemii, nie będą w żaden sposób chronieni - tłumaczył minister.
ZOBACZ: Wielka Brytania wprowadza kwarantannę dla podróżnych z Polski
- Maski i izolacja to działanie, które chroni innych - dodał. Na pytanie, czy zniesienie kwarantanny nie poprawiłoby sytuacji szpitali, w których brakuje personelu, minister odpowiedział: "mamy specjalne przepisy kwarantannowe dla medyków, które pozwalają skrócić kwarantannę po otrzymaniu ujemnego wyniku w teście covidowym".
WIDEO: zobacz rozmowę z ministrem zdrowia
"Mamy narastający deficyt zdrowia"
- Mamy narastający deficyt zdrowia. To jedno z wyzwań, z którymi będziemy musieli sobie poradzić, nawet nie czekając na koniec pandemii, bo to niesie ogromne zagrożenie dla całej populacji - mówił minister. Jak dodał, "na pewno będziemy mieć do czynienia z sytuacją, że choroby będą wyłapywane na późniejszych etapach". - Ludzie, którzy nie stosują zwykłej profilaktyki, np. nie uprawiają sportu, to też ma swoje negatywne konsekwencje - stwierdził Niedzielski.
ZOBACZ: "Recovery plan". Niedzielski przedstawia ekspertów
- Trzeba mieć szersze spojrzenie. Bardzo dokładnie przyglądaliśmy się, jaki był regres świadczeń specjalistycznych i rzeczywiście, na przełomie kwietnia i maja, mieliśmy do czynienia z dużą 50-60 proc. redukcją wizyt. Od miesięcy letnich ta odbudowa ma miejsce, ale cały czas nie nadganiamy, a doganiamy - tłumaczył.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej