Napis "twoje dziecko LGBT+" na budynku MEN. Minister: grupa idiotów
Na budynku ministerstwa edukacji narodowej pojawił się napis "twoje dziecko LGBT+". - Mamy zdjęcia monitoringu, na których widać trzech sprawców - mówił w środę minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Jak określił, siedziba MEN została "sprofanowana przez grupę idiotów". Wyraził nadzieję, że policja szybko zatrzyma sprawców.
Na budynku resortu edukacji pojawił się wykonany sprejem napis "twoje dziecko LGBT+". W środę szef MEN Dariusz Piontkowski zorganizował poświęconą temu konferencję prasową.
Jak podkreślił, napis ten pojawił się na budynku, który "zajmuje szczególne miejsce w naszej historii i martyrologii". - Gdzie męczeni byli polscy bohaterowie, gdzie męczeni byli przez Gestapo więźniowie. Na budynku, który przetrwał wojnę jako jeden z nielicznych w Warszawie, został sprofanowany przez grupę idiotów, bo trudno to inaczej nazwać - dodał.
ZOBACZ: List ambasadorów w obronie osób LGBT. Jest komentarz premiera
Piontkowski podkreślił, że zdarzenie to "powinno wywołać falę powszechnego oburzenia".
Polsat News
- Mamy zdjęcia z monitoringu, które wyraźnie pokazują, że ta trójka zrobiła to z pełną premedytacją. Nie był to akt jakiejś desperacji, jakiegoś wzburzenia emocji, tylko zaplanowana akcja - powiedział.
Jak dodał, usunięcie napisu będzie kosztowało co najmniej kilka tysięcy złotych.
- Mamy nadzieję, że policja jak najszybciej złapie tych wandali, a sąd ich ukarze - dodał.
WIDEO: konferencja prasowa szefa MEN
- Zgłoszenie wpłynęło dzisiaj rano, około godz. 7. Analizujemy nagrania monitoringu i będziemy szukać sprawców - zapewnił nadkom. Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji. Dodał, że budynek, na którym wykonano napisy, jest zabytkowy i osoby te będą ścigane z art. 288 Kodeksu karnego.
Art. 288 kk mówi, że: "kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Natomiast w wypadku przestępstwa mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Czytaj więcej
