Lubelskie: zaatakowali kierowcę, bo zwrócił im uwagę. Zajeżdżali drogę, uderzali w szybę
Jadąc z rodziną, zatrąbił na innego kierowcę, który wyrzucał śmieci na przystanku i nagrał zdarzenie samochodową kamerką. To rozzłościło sprawcę, który ruszył za autorem nagrania w pościg. Zajeżdżał drogę, jeden pasażer, który z nim jechał, uderzał w szyby ściganego pojazdu, a drugi - nietrzeźwy - wypadł z auta podczas jazdy. Sprawą zajęli się policjanci oraz dziennikarze "Wydarzeń".
Incydent miał początek w Hedwiżynie (woj. lubelskie). Kierowca, jadący z rodziną drogą w stronę Biłgoraja, nagrał kamerą samochodową, jak inny użytkownik drogi wyrzuca śmieci w wiacie przystankowej. Mężczyzna, wzburzony zaśmiecaniem przystanku, zatrąbił.
Jeden pasażer uderzał w szybę, drugi wypadł z auta
Wówczas nagrany kierowca ruszył w pościg za autorem filmu. Wyprzedził jego auto, otworzył drzwi, a następnie zajechał mu drogę. Z tego pojazdu wysiadł także pasażer, który przybiegł do samochodu właściciela kamery i zaczął uderzać w szybę.
ZOBACZ: Autobus w Kielcach ostrzelany z wiatrówki. Policja szuka sprawcy
W pewnym momencie z samochodu, którego kierowca wyrzucał śmieci, wypadł pijany mężczyzna, siedzący z tyłu. Po upadku na asfalt wrócił do swojego pojazdu.
Nagranie ze zdarzenia pojawiło się na kanale YouTube "Stop Cham".
WIDEO: materiał "Wydarzeń" o incydencie na drodze
Policja zdecyduje: wykroczenie czy przestępstwo
Pościg trwał łącznie przez kilkanaście kilometrów. W trakcie jazdy autor nagrania zadzwonił na policję, a następnie przekazał funkcjonariuszom numer rejestracyjny oraz markę auta, które go ścigało i zajeżdżało mu drogę.
ZOBACZ: Konstantynów Łódzki. Wpadła autem do domu, była pod wpływem środków odurzających
- Wideo będzie gruntownie badane przez policjantów. Ta analiza wskaże wszystkie czyny; będą rozpatrywane, czy mamy do czynienia z wykroczeniem czy przestępstwem - powiedziała Polsat News mł. asp. Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
"Kierowca powinien stracić prawo jazdy"
Nagranie ze zdarzenia dziennikarze "Wydarzeń" pokazali Krzysztofowi Ćwiklińskiemu, instruktorowi doskonalenia techniki jazdy. Jego zdaniem, takie zachowanie na drodze jest "karygodne i niedopuszczalne".
ZOBACZ: Zuchwała kradzież ferrari w Mielnie. Policja ma złodziei
- Ciężko uwierzyć, że coś takiego dzieje się na drogach. Ten kierowca powinien stracić prawo jazdy - uznał ekspert.
Policji na razie nie udało się namierzyć agresywnego kierującego.
Czytaj więcej