"Lex Uber" wchodzi w życie. Pasażerowie zapłacą więcej
Od czwartku – zgodnie z nowymi przepisami o przewozie osób, tzw. lex Uber – pasażerów będzie mógł wozić tylko kierowca z licencją taksówkową. "Jest ryzyko, że na kurs poczekamy dłużej i zapłacimy więcej - pisze "Rzeczpospolita".
"Pasażerów będzie mógł wozić tylko kierowca z licencją, nieważne czy klient zamówi przejazd przez aplikację w Uberze lub Bolcie, czy złapie taksówkę na postoju" - czytamy w dzienniku.
ZOBACZ: Białorusin uciekał przed milicjantami. Uratował go... kierowca Ubera [WIDEO]
Dodano, że zapowiadane od dawna zmiany spowodowały, że z rynku wypadło wielu kierowców, którzy dorabiali sobie, jeżdżąc z aplikacją. O licencjonowanych batalię musieli stoczyć liderzy branży: Uber, Bolt, iTaxi i FreeNow oraz tradycyjne korporacje. Eksperci ostrzegają, że z powodu deficytu kierowców może wydłużyć się czas oczekiwania na zamawiany przejazd.
Kierowcy muszą kupić kasotaksometry
"Rz" pisze, że w niektórych przypadkach cennik usług wzrośnie więc nawet o ponad 50 proc. Ale platformy pośredniczące w przewozach będą miały jeszcze inny kłopot z nowymi regulacjami.
ZOBACZ: Zadłużeni taksówkarze. Pandemia tylko pogorszyła sytuację
"Przepisy zniosły obowiązek posiadania taksometru i kasy fiskalnej, które można zastąpić aplikacją, ale na rynku nie ma jeszcze dostępnego rozwiązania, które byłoby pozytywnie certyfikowane przez Główny Urząd Miar" - czytamy. Jak podano, kierowcy – choć działają z wykorzystaniem aplikacji typu: Uber, Bolt, iTaxi czy Free Now – muszą więc wyposażyć się w stare kasotaksometry.
Czytaj więcej