Nowe obostrzenia. Minister zdrowia o szczegółach
Redukacja maksymalnej liczby osób na imprezach, ograniczenia godzin działalności barów, pubów i restauracji oraz obowiązek zasłaniania ust i nosa także na wolnym powietrzu - to dodatkowe obostrzenia w strefach żółtych i czerwonych, jakie we wtorek zaproponował minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Podstawą sformułowania nowych obostrzeń jest sytuacja pandemiczna, eskalacja liczby zachorowań, ale chcę podkreślić, że nadal zachowujemy logikę interwencji dobranej do skali zjawiska i interwencji punktowej, a nie ogólnokrajowej. Będziemy reagowali w strefach - mówił minister zdrowia.
- Patrząc na ścieżkę rozwoju pandemii, będziemy zaostrzali tą politykę strefowo w zależności od liczby zachorowań - podkreślił Adam Niedzielski.
Ograniczenie zgromadzeń i wesel:
- strefa zielona - maksymalnie 100 osób
- strefa żółta - maksymalnie 75 osób
- strefa czerwona - maksymalnie 50 osób
W strefie czerwonej - ograniczenie działalności punktów gastronomicznych, pubów i barów - do godz. 22:00.
Wprowadzenie obowiązku zasłaniania ust i nosa na wolnym powietrzu nie tylko w czerwonej, ale też w żółtej strefie.
"Kończy się sezon na ogródki"
Minister zdrowia wyjaśnił, że ograniczenie w działalności lokali gastronomicznych w strefie czerwonej wynika z tego, że "kończy się sezon i ogródki gastronomiczne są powoli likwidowane".
Wyjaśnił, że ogródki "zapewniały większy poziom bezpieczeństwa i mniejsze ryzyko transmisji koronawirusa". - Ponieważ imprezy będą się przenosiły do lokali, chcemy, żeby to odbywało się w ograniczonym czasie do godz. 22.00 – powiedział minister.
Poinformował też, że resort wprowadzi dodatkowe obostrzenie polegające na rozszerzeniu obowiązku zasłaniania ust i nosa na wolnym powietrzu – będzie ono obowiązywało również w strefie żółtej, a nie jak do tej pory tylko w strefie czerwonej.
- W strefie żółtej również na wolnym powietrzu trzeba będzie nosić maseczki. Z całą stanowczością podkreślam, że stosowanie reguły DDM, czyli dezynfekcja, dystans, maseczki, to jest mechanizm społecznej odpowiedzialności, który pozwala bronić się skutecznie przed eskalacją pandemii – podkreślił Niedzielski.
- Maseczka jest realnym narzędziem obrony przed koronawirusem w skali ogólnospołecznej – zapewnił.
Dodatkowe łóżka w szpitalach
- W ostatnim tygodniu mamy do czynienia z bardzo dynamicznym wzrostem liczby zachorowań. Teraz ta liczba wyraźnie przekroczyła tysiąc. W najbliższym czasie należy spodziewać się utrzymania tego trendu. To konsekwencja przywracania normalności, czyli naszego powrotu do standardowego modelu pracy, powrotu dzieci do szkół i do zwykłych czynności, które wykonywaliśmy przed pandemią - powiedział Adam Niedzielski.
Jak podkreślił, "bardzo dokładnie i z dużą częstotliwością monitorujemy zjawisko pandemii we wszystkich wymiarach. To nie liczba nowych zachorowań jest najważniejszym wskaźnikiem, ale tymi wskaźnikami jest liczba zajętych łóżek i liczba osób, które wymagają wsparcia tlenowego, czyli są pod respiratorem".
ZOBACZ: Koronawirus w DPS-ie w Nowym Miszewie. Pracownicy i podopieczni na kwarantannie
- Pilnujemy, żeby te dwie najważniejsze informacje odpowiadały potencjalnemu zapotrzebowaniu, które może się pojawić w perspektywie najbliższych dni - mówił minister zdrowia.
Jak dodał, "liczba łóżek na razie jest wystarczająca i nie spodziewamy się, żeby ich zabrakło. Według mojej oceny nie ma takiej możliwości. Pojawiać się mogą przejściowe sytuacji, w których łóżka w jednym ze szpitali brakuje, wtedy rolą koordynatora ratownictwa medycznego jest wskazanie, gdzie to łóżko się znajduje".
- Łóżek przeznaczonych do walki z Covidem mamy już ponad 8 tys. - poinformował. - Łóżek, które zapewniają wsparcie respiratorowe ponad 800 w skali całego kraju. To stan na dzień dzisiejszy - dodał.
W woj. małopolskim, gdzie zakażeń jest więcej, zwiększono liczbę łóżek o 335. Minister zapowiedział, że w najbliższym czasie dojdzie kolejne ponad 200 łóżek.
W woj. kujawsko-pomorskim zwiększono liczbę łóżek o 284 sztuki. Największy przyrost zachorowań jest w woj. pomorskim, gdzie doszło 315 łóżek. Powstanie też szpital specjalistyczny. W woj. wielkopolskim zostanie dodanych 80 łóżek.
- Te łóżka to jest głównie drugi poziom, czyli miejsca, gdzie pacjent jest leczony, kiedy ma dostęp do internisty, lekarza zakaźnika lub ma także dostęp to opieki OIOM-wej, czyli do łóżka wyposażonego w respirator – poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Zaznaczył, że zostanie też zdecydowanie zwiększona liczba łóżek w poziomie pierwszym, "czyli dla pacjentów, którzy wymagają diagnostyki i stwierdzenia, czy są COVID-dodatni czy COVID-ujemni".
- Wojewodowie już takie decyzje w tej chwili wydają. W każdym szpitalu, który jest w sieci, takich łóżek będzie, zależnie oczywiście od wielkości tego szpitala, od kilku do kilkunastu – powiedział Kraska.
Decyzja o izolacji u lekarza rodzinnego
- Skala rozwoju pandemii ma swoje konsekwencje w innych dziedzinach. Dostaliśmy bardzo wyraźny sygnał, że szpitale zakaźne przy tej liczbie nowych pacjentów zaczynają odczuwać poważne problemy. Pojawił się apel zakaźników, za który dziękuję. W reakcji na te sygnały zebraliśmy się na sztabie kryzysowym, na którym sformułowaliśmy propozycję rozwiązania - mówił Niedzielski.
- Chcieliśmy zaproponować pewną modyfikację strategii walki z pandemią, która dotyczy schematu prowadzenia pacjenta. Poprzedni model, w którym po dodatni wyniku kierowaliśmy pacjenta do szpitala zakaźnego, to był model, który był dobry w granicach dziennego przyrostu zachorowań w granicach 500-1000. Mamy inną rzeczywistość, dostosowujemy schemat strategii - tłumaczył minister.
ZOBACZ: 90 proc. nastolatek ma lęki związane z pandemią koronawirusa
- Kiedy po badaniu PCR pacjent dostaje informację o pozytywnym wyniku, wróci do lekarza POZ bądź do lekarza na poziomie pierwszym szpitalnictwa Covidowego - mówił minister. - Lekarz na tym poziomie dokonuje oceny na ile ta przypadłość, czy przebieg zachorowania na Covid ma charakter ciężki, analizując objawy. jeśli przebieg jest bezobjawowy bądź skąpoobjawowy, to prawem lekarza jest podjęcie decyzji o izolacji domowej, gdzie znajduje się dalej pod opieką lekarza rodzinnego i może w ramach teleporady otrzymać wsparcie - poinformował Niedzielski.
- Jeśli pacjent ma objawy wyraźne to ocena lekarska będzie podstawą do decyzji, czy skierować pacjenta do szpitala zakaźnego - dodał minister.
- Będziemy chcieli wydać rozporządzenie, które opisuje schemat postępowania z pacjentem podejrzanym bądź ze stwierdzonym zakażeniem - mówił Niedzielski. Jak dodał, rozporządzenie będzie przygotowane do końca tygodnia. - Będzie jeszcze przestrzeń do rozmowy. W czwartek mamy jeszcze rozmowy ze środowiskiem lekarzy rodzinnych, z którymi będziemy konsultowali to rozwiązanie. Chcemy, żeby schemat w przyszłym tygodniu wszedł w życie - powiedział Niedzielski.
- Zobowiązałem NFZ do przygotowania produktu finansowego, który będzie umożliwiał finansowanie na poziomie POZ czy szpitala I stopnia decyzji o skierowaniu na izolację domową - podkreślił minister.
1326 nowych przypadków
"Mamy 1326 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Z powodu COVID-19 zmarło 6 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 30 osób" - poinformowało we wtorek ministerstwo.
Lekarze alarmują, że w szpitalach zaczyna brakować miejsc dla zakażonych koronawirusem. Pojawiają się także problemy z dostępnością leku remdisivir.
ZOBACZ: "Co z tego, że mamy 11 tys. respiratorów, jak stoją w magazynach? Kto ma je obsługiwać?"
- Do tych wyników trzeba się przyzwyczaić w najbliższych dniach. Możemy osiągać nawet wyniki powyżej 1300-1500 nowych prypadków dziennie. Nie ma w tej chwili dużych ognisk, poza województwem wielkopolskim, gdzie mamy przypadek DPS. gdzie jest zakażonych 100 osób. To pokłosie otwartości DPS-ów - powiedział w poniedziałek rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Podkreślił, że najważniejsze jest noszenie maseczek i zachowanie dystansu. - Jeśli nie będziemy stosować maseczek i dystansu, możemy sięgnąć w najbliższych dnia jeszcze wyższego wyniku - dodał.
Dodatkowe obostrzenia
Pytany o to, czy nie zabraknie łóżek dla pacjentów chorych na Covid-19, Andrusiewicz odpowiedział: "obecnie mamy ponad 6300 łóżek, z czego 2300 jest zajętych".
- Ten bufor będziemy powiększać. W najbliższych dniach poinformujemy o tym. Liczba łóżek będzie zwiększona w tych województwach, gdzie ostatnio odnotowaliśmy więcej przypadków. Łóżek w Polsce nie zabraknie i ich nie brakuje. Jeśli widzimy gdzieś problemy, to zapada decyzja wojewody, żeby dla pacjentów covidowych przygotować łóżka - tłumaczył.
ZOBACZ: Rzecznik Praw Obywatelskich ma koronawirusa
Dopytywany o szczegóły, stwierdził: "decyzji administracyjnej nie unikniemy". - Na pewno będą to nowe placówki, szerzej powiemy, kiedy wojewodowie wydadzą decyzje". - Lekarzy na chwilę obecną - poza jednym przypadkiem z Pomorza, gdzie mieliśmy informację, że brakuje lekarzy - lekarze są dostępni. Nie mamy sygnałów, żeby w którymś ze szpitali brakowało lekarzy - podkreślił Andrusiewicz.
Jak podał, w tym tygodniu minister zdrowia poinformuje o nowych obostrzeniach, które będą obowiązywały w strefie żółtej i czerwonej.