Konfederacja straci prawo do 6,8 mln zł subwencji? Punktem spornym baner za 300 zł
Posłowie Konfederacji są wściekli po tym, jak PKW odrzuciła ich sprawozdanie finansowe. Według uchwały, niezgodne z prawem miało być wykorzystanie banneru o wartości… 307,50 zł - informuje Interia. Konfederacja odwoła się od tej decyzji do Sądu Najwyższego. Ma na to siedem dni.
Po wyborach do parlamentu Konfederacja stała się nowym ugrupowaniem w rozdaniu subwencji. Co roku na jej konto miało wpływać 6,8 mln zł, a do tej pory nie otrzymywała żadnych publicznych pieniędzy. Decyzja PKW może oznaczać, że Konfederacja straci dofinansowanie.
"Przyjmując niedozwoloną korzyść majątkową o charakterze niepieniężnym Komitet naruszył art. 132 § 5 i art. 133 § 1 Kodeksu wyborczego. Jest to równoznaczne z tym, że partia Konfederacja Wolność i Niepodległość finansowała kampanię wyborczą utworzonego przez siebie Komitetu (dokonywała na nią wydatków) z pominięciem swojego Funduszu Wyborczego, czym naruszyła art. 35 ust. 2 ustawy o partiach politycznych, co - zgodnie z art. 38a ust. 1 pkt 3 i ust. 2 pkt 5 tej ustawy - skutkuje odrzuceniem sprawozdania finansowego Partii" - brzmi uzasadnienie PKW do odrzucenia sprawozdania finansowego Konfederacji za kampanię parlamentarną.
ZOBACZ: Kłopoty Konfederacji i Zielonych. Odrzucone sprawozdania finansowe
Uchwała PKW wskazuje, że tak naprawdę chodzi o kwotę... 307,50 zł. Właśnie na tyle wyceniono jeden roll-up wykorzystany podczas konwencji w Poznaniu we wrześniu 2019 roku. Kandydaci Konfederacji nie dostrzegli, że znajduje się na nim stary napis "Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy", pochodzący prawdopodobnie z poprzedniej kampanii do Parlamentu Europejskiego.
"Znaleziono absurdalny powód, by je odrzucić"
- Nasze sprawozdanie było niezwykle rzetelne. Zajęli się nim najlepsi specjaliści i byliśmy przekonani, że nie będzie żadnych kłopotów. Widać, że znaleziono absurdalny powód, by je odrzucić - mówi Interii poseł Artur Dziambor.
- To oczywiście atak systemu, który chcemy obalić. To ewidentnie zlecenie polityczne, które realizuje PKW. Przypomnę, że Konfederacja była jedyną siłą polityczną, która głosowała przeciwko upolitycznieniu PKW. Teraz PKW próbuje się zwyczajnie zemścić. Znaleziono tak absurdalny powód, który pokazuje, że nasze sprawozdanie musi być krystalicznie czyste. Jesteśmy przekonani, że każdy sąd z odrobiną rozsądku unieważni tę uchwałę - przekonuje z kolei poseł Konrad Berkowicz.