Wybory szefa klubu KO. Jest następca Budki
Cezary Tomczyk nowym szefem klubu Koalicji Obywatelskiej. Wybory odbyły w piątek. Rywalką Tomczyka była Urszula Augustyn. Na start ostatecznie nie zdecydowali się: Sławomir Neumann i Arkadiusz Myrcha, którzy poparli kandydaturę Augustyn.
Na Tomczyka głosowało 115 parlamentarzystów KO, na Augustyn - 56. Podczas głosowania oddany został też jeden głos nieważny. 36-letni Tomczyk jest posłem czwartą kadencję; w przeszłości był m.in. rzecznikiem rządu Ewy Kopacz, a ostatnio szefem sztabu Rafała Trzaskowskiego.
W Platformie uchodzi za bliskiego współpracowania zarówno prezydenta Warszawy jak i lidera Platformy Borysa Budki.
"W różnorodności jest nasza siła"
Po ogłoszeniu wyników Cezary Tomczyk wystąpił na briefingu ze swoim poprzednikiem Borysem Budką, kontrkandydatką Urszulą Augustyn i grupą posłów.
- Mieliśmy dwoje wspaniałych kandydatów, Urszulę Augustyn i Cezarego Tomczyka; decyzją koleżanek i kolegów nowym szefem klubu został Cezary Tomczyk. Chciałbym serdecznie pogratulować i podziękować za tę wspólną rywalizację i wspólną wizję klubu Koalicji Obywatelskiej - powiedział Budka.
- Potwierdziliśmy dzisiaj, że jesteśmy znakomitą drużyną, 177 osób tworzy naprawdę dobry zespół, kończymy pewien etap i rozpoczynamy nowy - mówił lider PO.
Augustyn przyznała, że nie wygrała, ale "na tym polega demokracja". - Trzeba stawać do walki, żeby pokazywać, jakie mamy propozycje, jakie mamy programy. Dzisiaj najważniejsze jest to, byśmy tę wspólną drużynę potrafili dalej poprowadzić - powiedziała. - W różnorodności jest nasza siła - przekonywała Augustyn.
"Wychodzimy wzmocnieni"
Cezary Tomczyk podkreślał, że spory klub pozostawia za sobą. - Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Koalicja Obywatelska jest jedynym projektem, który realnie może przeciwstawić się temu, co dzieje się w Polsce, jest też wielką nadzieją na przyszłość, projektem, który należy pielęgnować i rozwijać - mówił.
Podziękował za oddane na niego głosy i zaznaczył, że kierowanie klubem to duże wyzwanie. - Wychodzimy z tej wewnętrznej rywalizacji wzmocnieni - przekonywał.
Zapowiedział, że zamierza zaprosić do współpracy Urszulę Augustyn. - Już nie będzie spraw wewnętrznych i już nie będzie zgody na to, by sprawy wewnętrzne zabierały nam energię do działania - podkreślił.
Kwestia wyboru nowego szefa klubu parlamentarnego KO była głównym tematem zebrania zarządu Platformy. Jeszcze przed spotkaniem władz Platformy pojawiło się sporo opinii, że głosowanie należałoby przełożyć ze względu na to, że w piątkowym posiedzeniu klubu - ze względów m.in. zdrowotnych - nie będzie mogła wziąć udziału część posłów i senatorów.
Wśród członków zarządu zdecydował jednak pogląd, by wybory odbyły się jeszcze w piątek. Wcześniej zmieniony miałby zostać regulamin klubu, tak, by nieobecnym parlamentarzystom dać możliwość oddania głosu przez pełnomocnika.
"Wybory są dzisiaj"
- Będziemy robili to tak, żeby ci, którzy nie mogą głosować, bo są chorzy, mogli wziąć udział w wyborach, to będzie rekomendacja dla klubu, którą klub przyjmie, albo nie, ale wybory są dzisiaj - powiedziała dziennikarzom Kidawa-Błońska.
ZOBACZ: Kidawa-Błońska: prezes Kaczyński doskonale wie, co robi
Procedura wyboru wyglądała tak, że najpierw zostali zgłoszeni kandydaci, którzy przedstawili swój program, następnie ma została ogłoszona przerwa, w trakcie której nieobecni parlamentarzyści przekazali pełnomocnictwo dla wybranych przez siebie członków klubu, który oddali głos w ich imieniu.
Czytaj więcej