Schreiber: prezes Kaczyński wzmocniłby rząd, premier Morawiecki jest zwolennikiem tego rozwiązania
- Wejście Kaczyńskiego do rządu byłoby dla Rady Ministrów wzmocnieniem - ocenił przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber (PiS). Gość "Graffiti" wskazał, że dodatkowa koordynacja m.in. prac MS i MON to "bardzo dobry pomysł dot. kwestii bezpieczeństwa kraju i nie tylko". Przyznał również, że "nie wie o co chodzi" prezydentowi w kwestii "Piątki dla zwierząt".
- Myślę, że pan premier sobie ze wszystkim świetnie radzi. Natomiast wydaje się, że ten pomysł ma swoją rację bytu - odparł Schreiber pytany o kwestię ustaleń koalicyjnych, wedle których prezes PiS Jarosław Kaczyński miałby kierować Komitetem Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości i Obrony Narodowej.
ZOBACZ: "Ziobro przelicytował, nie uzyskał nic". Ekspert o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy
Wideo: Schreiber mówi o negocjacjach umowy koalicyjnej
Prowadzący pytał dlaczego rząd potrzebuje dodatkowego "nadzorcy" premiera Morawieckiego i innych ministrów. - Jeżeli trzymać się tej terminologii, to chodzi o nadzór nad jednym z ważnych ministerstw pozostających w rękach koalicjantów. Taka dodatkowa koordynacja, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo wewnętrzne kraju i nie tylko, byłaby bardzo dobrym pomysłem - wyjaśnił Schreiber.
ZOBACZ: "Sprzeczności i niedorzeczności". Jan Maria Jackowski krytycznie o ustawie ws. zwierząt
- Pan premier jest takiego rozwiązania gorącym zwolennikiem - podkreślił.
Jak mówił, ten pomysł ma swoją rację bytu. - Prezes Kaczyński ma niekwestionowany autorytet, tak duży, jak nikt inny wśród przedstawicieli obozu - mówił przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Schreiber zaznaczył, że Kaczyński stanowiłby "duże wzmocnienie dla rządu, jeżeli taka decyzja zostałaby podjęta". - Sytuacja ostatnich tygodni pokazała pewną konieczność korekt, które muszą nastąpić - dodał.
"Nie wiem o co chodzi prezydentowi"
- Nie potrafię odgadnąć, co innego mogłoby za tym stać niż chęć wyjścia z rządu. Możliwe, że Ardanowski tym wywiadem chciał pokazać, że jest tą pracą zmęczony - mówił gość Polsat News pytany czy minister rolnictwa jest już "poza rządem", skoro mówi, że PiS jest partią z "neomarksistowskim tłem", a ustawę o ochronie zwierząt pisały osoby, które się na tym nie znają.
ZOBACZ: Posiedzenie Senatu poświęcone "piątce dla zwierząt". Jest data
Pytany czy możliwe są poprawki w "Piątce dla zwierząt" Schreiber wskazał, że "dyskusje i poprawki są zawsze możliwe".
- Sygnały ze strony prezydenta są dla mnie także nie do końca jasne, bo nie wiem o co do końca chodzi panu prezydentowi. Jego słowa można rożnie interpretować. Zdaje się, że nie podoba mu się ta ustawa, ale pytanie co konkretnie - mówił Schreiber w "Graffiti".
Ograniczenie uboju rytualnego
Na początku tygodnia prezydent podkreślał, że - podejmując decyzję dotyczącą nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt - będzie miał na względzie kwestie ich humanitarnego traktowania, ale również byt i jakość życia polskich rolników.
Pytany, czy chodzi na przykład o zawarte w ustawie zapisy ograniczające ubój rytualny, Schreiber odparł: "Ale to mówimy: na przykład". Dodał, że w Polsce w latach 2013-2014 ubój rytualny był zakazany i nie ma danych świadczących o tym, że rolnictwo z tego powodu ucierpiało.
"- Nie ma danych, które pokazałyby, że eksport wówczas mięsa z Polski spadł, wręcz przeciwnie. Więc też jest pytanie, na czym ktoś opiera tego rodzaju analizy. Ja żadnej poważnej analizy przynajmniej nie widziałem, która by pokazała, że dojdzie do jakiejś strasznej katastrofy w związku z tym - stwierdził szef KSRM.
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej