Wielka Brytania: rosnąca liczba zakażeń koronawirusem, wracają ograniczenia w angielskich pubach
Wszystkie osoby, które mogą pracować z domu, powinny to robić, a wszystkie puby, bary i restauracje w Anglii od czwartku mogą obsługiwać klientów tylko przy stolikach i mogą być otwarte tylko do godz. 22 - ogłosił we wtorek brytyjski premier Boris Johnson w związku z pandemią Covid-19.
W poniedziałek wieczorem naczelni naczelni lekarze Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej zarekomendowali podniesienie poziomu zagrożenia koronawirusem w Wielkiej Brytanii z poziomu 3 na 4. W praktyce, rekomendacja ta przesądza, że we wtorek decyzję taką oficjalnie ogłosi premier Boris Johnson. Poziom czwarty w pięciostopniowej skali oznacza, że rozprzestrzenianie się wirusa jest wysokie lub rośnie w postępie geometrycznym, w związku z czym powinny być utrzymane zasady dystansu społecznego.
ZOBACZ: Koronawirus. Najnowsze informacje z Polski i świata [RELACJA]
"Po okresie mniejszej liczby zachorowań i zgonów na Covid liczba przypadków gwałtownie, prawdopodobnie w postępie geometrycznym, rośnie na znaczących obszarach wszystkich czterech krajów" - napisali lekarze we wspólnym oświadczeniu.
Podkreślili, że aby uniknąć w okresie jesienno-zimowym znacznej liczby zgonów i nadmiernej presji na publiczną służbę zdrowia, każdy musi stosować się do wytycznych dotyczących społecznego dystansu, zasłaniania twarzy i mycia rąk.
Zaostrzenie regulacji
W związku z rekomendacjami Boris Johnson wczesnym popołudniem we wtorek przestawił w Izbie Gmin plan działań rządu w związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem.
Johnson oświadczył po południu w Izbie Gmin, że z powodu wzrostu zakażeń koronawirusem nie ma innego wyjścia, jak tylko zaostrzyć obowiązujące regulacje, ale podkreślił, że nie jest to powrót do pełnej blokady, jaka miała miejsce w marcu.
W ramach ogłoszonych środków zmniejszona zostanie liczba osób mogących uczestniczyć w weselach do 15, nakaz zasłaniania twarzy rozszerzony zostanie na pracowników sklepów, taksówki oraz na lokale gastronomiczne poza czasem jedzenia bądź picia, wstrzymane zostają plany powrotu publiczności na wydarzenia sportowe, a także plany wznowienia targów i konferencji.
Podniesione zostają też kary za nieprzestrzeganie nakazu zasłaniania twarzy z początkowych 100 funtów do 200.
"Musimy podjąć działania"
Wieczorem premier wygłosi przemówienie telewizyjne do narodu.
ZOBACZ: Ofiary koronawirusa w Polsce. W którym województwie zmarło najwięcej chorych?
- Nikt nie umniejsza wyzwań, jakie te nowe środki będą stanowić dla wielu osób i przedsiębiorstw. Wiemy, że nie będzie to łatwe, ale musimy podjąć dalsze działania, aby kontrolować ponowny wzrost przypadków wirusa i chronić NHS (publiczna służba zdrowia - red.) - ma powiedzieć Boris Johnson, jak wynika z ujawnionego przez jego biuro fragmentu przemówienia.
Decyzje ogłoszone we wtorek przez Johnsona będą się odnosić tylko do Anglii, bo ochrona zdrowia w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej jest w kompetencjach tamtejszych rządów, ale również we wtorek zaostrzone restrykcje ma przedstawić rząd szkocki, zaś po południu wchodzą w życie dodatkowe restrykcje na terenie całej Irlandii Północnej.
"Kraj w kluczowym momencie"
Pięciostopniową skalę zagrożenia koronawirusem brytyjski rząd wprowadził w pierwszej połowie maja, wraz z przedstawionym wówczas planem stopniowego znoszenia restrykcji wprowadzonych w celu zatrzymania epidemii. W momencie wprowadzania tej skali Wielka Brytania znajdowała się na poziomie czwartym. Obniżenie zagrożenia na poziom trzeci nastąpiło 19 czerwca.
- Podniesienie poziomu alarmowego ogłoszone przez brytyjskich naczelnych lekarzy odzwierciedla znaczącą zmianę w zagrożeniu, jakie obecnie stanowi koronawirus. Kraj stoi teraz w kluczowym momencie, jeśli chodzi o reakcję i każdy musi teraz odegrać swoją rolę, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa i chronić życie - skomentował minister zdrowia Matt Hancock.
ZOBACZ: Johnson: nadchodzi druga fala koronawirusa, nowa blokada może być konieczna
Wcześniej w poniedziałek naczelny lekarz Anglii Chris Whitty oraz główny doradca naukowy rządu Patrick Vallance ostrzegli, że jeśli nie zostaną podjęte działania, liczba nowych zakażeń zwiększy się do połowy października z obecnych 4000-4500 do 50 tys. dziennie.
Czytaj więcej