Strażnik miał namawiać do zabójstwa więźnia. Usłyszał wyrok

Polska
Strażnik miał namawiać do zabójstwa więźnia. Usłyszał wyrok
pixabay/ zdjęcie ilustracyjne
Prokuratora oskarżyła Łukasza R. o to, że podżegał do zabójstwa jednego z osadzonych

Na 5 lat pozbawienia wolności skazał we wtorek sąd okręgowy w Olsztynie byłego funkcjonariusza służby więziennej za podżeganie do zabójstwa. Mężczyzna miał namawiać wielokrotnie znajomego, by ten zamordował jednego ze skazanych. Wyrok nie jest prawomocny.

Prokuratora oskarżyła Łukasza R. o to, że podżegał do zabójstwa jednego z osadzonych. Miał do tego wielokrotnie namawiać mężczyznę związanego ze środowiskiem kibiców miejscowej drużyny piłkarskiej. Przed sądem b. funkcjonariusz odpowiadał także za to, że podjął bez zezwolenia przełożonych dodatkową pracę oraz, że dostarczał nielegalnie osadzonemu paczki żywnościowe.

 

Przyjaźń z osadzonym

 

Historia sięga przełomu lat 2017-18, gdy Łukasz R. pełnił funkcję oddziałowego w zakładzie karnym. Wówczas poznał jednego z osadzonych. Ich relację stały się na tyle bliskie, że mężczyźni zwierzali się jeden drugiemu ze spraw rodzinnych czy kłopotów finansowych. Strażnik więzienny zaczął przekazywać dodatkowe paczki żywnościowe więźniowi i znalazł także dodatkową pracę jako taksówkarz w firmie przyjaciółki osadzonego.

 

ZOBACZ: Strażnik miał atak serca. Uratowali go więźniowie

 

Wkrótce zaczęły się niesnaski. Osadzony posądził funkcjonariusza o romans z jego partnerką.

 

Próbował "rozwiązać problem"

 

Wówczas jak wynika z ustaleń sądu, strażnik więzienny próbował "rozwiązać problem". Zaczął namawiać mężczyznę związanego ze środowiskiem kibiców miejscowej drużyny piłkarskiej do uśmiercenia więźnia. Dowodami są zeznania mężczyzny, do którego trafiały prośby o zabójstwo. Sąd dysponuje także nagraniami z rozmów telefonicznych, które nie pozostawiają żadnych wątpliwości.

 

Jak podkreślił uzasadniając wyrok sędzia Wacław Bryżys, rozmowy w sprawie zabójstwa nie były w tonie żartu, wypowiadane po alkoholu, jak próbował przekonywać oskarżony, ale były realne.

 

ZOBACZ: Przebrał się za lekarza, zmylił strażnika i uciekł z więzienia

 

- Oskarżony (ojciec trójki dzieci - red.) zatracił się w swej działalności, zaczął mu imponować świat przestępczy. Zamiast jako funkcjonariusz Służby Więziennej zgodnie z prawem chronić osadzonych, to uwikłał się w różne relacje i chciał je rozwiązać, namawiając innych do zabójstwa - podkreślił sąd.

 

Sąd uznał, że kara 5 lat pozbawienia wolności będzie karę sprawiedliwą dla oskarżonego. Jak wskazał sąd, oskarżony wyraził skruchę wysyłając list do pokrzywdzonego z przeprosinami. Łukasz R. ma wypłacić pokrzywdzonemu także nawiązkę w wysokości 10 tys zł.

ac/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie