Gdańsk: pijany policjant zasnął za kierownicą. Nie przyznaje się do winy
Funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku kierował samochodem, mając we krwi ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna usłyszał zarzut i został zawieszony w czynnościach służbowych. Jego koledzy po fachu sprawują teraz nad nim dozór.
W niedzielę rano na jednym ze skrzyżowań w Gdańsku przypadkowy kierowca zauważył stojący na prawym pasie samochód. Jego kierowca był pochylony nad kierownicą.
Świadek sądził, że mężczyzna zasłabł, dlatego wezwał służby ratunkowe. Gdy otworzył drzwi, wyczuł woń alkoholu więc o zdarzeniu powiadomił również policjantów.
ZOBACZ: Pijany potrącił 15-latkę i uciekł. Nastolatka w ciężkim stanie
Po ich przybyciu na miejsce, okazało się, że za kierownicą auta siedzi funkcjonariusz Komendy Miejskiej w Gdańsku.
- Mężczyzna był poza służbą. Pobrano do badań próbki krwi, których wyniki wskazywały, że miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu - przekazała w rozmowie z polsatnews.pl prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Nie przyznał się do winy
W poniedziałek usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. 44-latek nie przyznał się do winy.
- Komendant Miejski Policji w Gdańsku bezpośrednio po zdarzeniu zawiesił go w wykonywaniu obowiązków służbowych, wszczął postępowanie dyscyplinarne oraz wszczęta została procedura zwolnienia funkcjonariusza ze służby - poinformowała st. asp. Karina Kamińska, oficer prasowy KMP Gdańsk.
Decyzją prokuratora, zatrzymany został objęty dozorem policji. Mężczyźnie grożą 2 lata więzienia.
Czytaj więcej