Strażniczka miejska twierdzi, że były mąż opublikował jej intymne zdjęcia
35-letnia pani Bożena odeszła od męża po 13 latach małżeństwa. Małżeństwa, które według strażniczki miejskiej, od samego początku było koszmarem. Miała być zdradzana oraz bita. Teraz mężczyzna wysyła jej SMS-y, z których wynika, że ją śledzi, kieruje też do przełożonych kobiety oczerniające pisma. Materiał "Interwencji".
- Od początku małżeństwa było już niedobrze i źle. Mąż zdradzał mnie na lewo i prawo, raz z jedną, raz z drugą, o czym dowiedziałam się po fakcie. Później doszła przemoc. Został skazany za winnego za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu. Sąd zasądził 1000 złotych zadośćuczynienia na moją korzyść i 1000 złotych na rzecz skarbu państwa. Nie zapłacił mi - twierdzi pani Bożena.
- Często widziałam siniaki, ale twierdziła, że wszystko jest w porządku. Aż kiedyś dostałam anonimowy telefon od jego kolegi, bardzo prosił, żebym wzięła córkę do siebie, bo jest tragedia - wspomina Irena Szymura.
ZOBACZ: Koszmarny transport karetką i śmierć pacjentki. ZUS odmówił renty specjalnej
Pani Bożena odchodząc od męża wierzyła, że będzie to koniec koszmaru, w którym tkwiła przez lata. Niestety - były małżonek miał dalej uprzykrzać jej życie.
- Zaczęło się od tego, że mnie śledził. Wysyłał SMS-y, jak jestem ubrana, gdzie idę. Zwyzywał mnie w sklepie, zadzwoniłam po policję, ale uciekł - mówi pani Bożena.
Na SMS-ach się nie skończyło. Na komendę, gdzie kobieta pracuje, zaczęły wpływać oczerniające ją pisma.
- Pisze do mojej pracy. m.in. o tym, że nie powinnam być strażniczką miejską, bo znęcam się nad dziećmi, że powinni mnie zwolnić z pracy, że jestem osobą karaną, że nie powinnam pracować, że znęcałam się również nad nim - opowiada.
WIDEO: zobacz materiał "Interwencji"
"Nie rozumiem, o co chodzi"
Ponadto - jak twierdzi kobieta - były mąż umieścił na portalu erotycznym wykonane jeszcze w czasie trwania związku jej intymne zdjęcia, podając również jej numer telefonu. Postępowanie w tej sprawie zostało jednak umorzone przez prokuraturę.
- Wstawił moje nagie zdjęcia na portal erotyczny, umieścił numer telefonu. Mnóstwo jakichś osób dzwoniło, codziennie. Już potem wyłączałam na noc telefon, żeby można było się spokojnie wyspać. Oczywiście powiedział, że to nie on - mówi pani Bożena.
- Nie bardzo rozumiem, o co chodzi. Przecież żyjemy w państwie prawa i jeżeli jest zastrzeżenie, co do tego, kto opublikował intymne zdjęcia, to policja ma IP. Wybronię się z tego spokojnie. Żona chce uniknąć odpowiedzialności za wspólne długi - mówi były mąż pani Bożeny z rozmowie z "Interwencją".
ZOBACZ: Pielęgniarka chora na raka. Walczy o rentę
Strażniczka miejska, mimo że sama stoi na straży porządku publicznego, jak dotąd nie otrzymała wsparcia od wymiaru sprawiedliwości. Jej były mąż jak dotychczas nie zapłacił jej nawet zasądzonego zadośćuczynienia za pobicie. Kobieta zmuszona jest żyć w ciągłym strachu i niepewności.
- Boję się, pisałam już nieraz w tej sprawie do prokuratury, ostrzegałam, że ten człowiek jest w stanie zrobić mi krzywdę. Cały czas mówi, że mnie zniszczy i zrobi wszystko, żebym oddała mu dzieci, żebym straciła pracę. A jest to moje jedyne źródło utrzymania - podsumowuje pani Bożena.
Czytaj więcej