Poszedł na grzyby, znalazł 50-kilogramową bombę
Mieszkaniec powiatu ryckiego (woj. lubelskie) szukając w lesie grzybów, natrafił na 50-kilogramową bombę lotniczą pochodzącą z okresu II wojny światowej. Tego samego dnia, w okolicy znaleziono również pocisk artyleryjski.
Tego samego dnia dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Rykach otrzymał dwa zgłoszenia dotyczące odnalezienia niebezpiecznych przedmiotów.
ZOBACZ: 10-latek przyniósł granat do domu. "Grałem w gry i widziałem takie coś"
W pierwszym przypadku mężczyzna zbierający grzyby na terenie kompleksu leśnego w miejscowości Podlodów (gm. Ułęż) natrafił na niewybuch, który przybyli na miejsce saperzy rozpoznali jako 50-kilogramową bombę lotniczą.
Drugi niewybuch, 75-milimetrowy pocisk artyleryjski, został odnaleziony przez spacerowicza w lesie w okolicach Dęblina.
Co zrobić, gdy znajdziemy niewybuch?
Do czasu przyjazdu patrolu saperskiego, miejscowi policjanci zabezpieczali miejsca znalezisk uniemożliwiając dostęp osobom postronnym.
Policjanci przypominają, że niewypału lub niewybuchu nie wolno: odkopywać, dotykać, podnosić, przenosić, uderzać, rozbijać, rzucać, podgrzewać (np. wrzucać do ogniska).
Niezachowanie należytych środków bezpieczeństwa wiąże się z konsekwencjami utraty zdrowia lub życia. Jeśli to możliwe, miejsce, w którym zostały znalezione niebezpieczne przedmioty należy oznaczyć, a następnie niezwłocznie powiadomić najbliższą jednostkę policji.
Czytaj więcej