Po skończonej zabawie z domu dziecka wynosili klocki. 17-latek je sprzedawał
Wychowankowie jednej warszawskich placówek przekazywali zabawki 17-latkowi, który opuścił już dom dziecka. Nastolatek z kolei sprzedawał przechwycone przedmioty. Straty oszacowano na 1700 zł, sprawą nieletnich zajmie się sąd.
Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do funkcjonariuszy z komendy policji na warszawskiej Ochocie. Kradzież dotyczyła domu dziecka znajdującego się na terenie dzielnicy.
Z przekazanych informacji wynika, że zniknęło ponad 30 kilogramów zabawek wartych 1740 zł. Mundurowi ustalili, że osoby odpowiedzialne za cały incydent to wychowankowie placówki w wieku - 17, 16, 15 i 13-lat.
ZOBACZ: Zabawki i samochody na szczycie listy niebezpiecznych produktów, jakie trafiają do UE
"Policjanci ustalili, że podopieczni domu dziecka po zakończonej zabawie wynosili klocki z placówki. Fanty odbierał 17-latek, który opuścił już dom dziecka na Ochocie. Były wychowanek placówki sprzedawał skradzione klocki 16-latkowi" - przekazał mł. asp. Karol Cebula.
W sprawie nieletnich skierowano wnioski do sądu. Troje podopiecznych odpowie za kradzież, z kolei 17-latek zostanie ukarany za paserstwo.
Czytaj więcej