"To zarżnięcie rolnictwa". Prezes PSL o "piątce dla zwierząt"
- Nowela ustawy o ochronie zwierząt to atak na zasady wolności gospodarczej i przewidywalności w gospodarce i PSL zrobi wszystko, by ją zmienić - podkreślił przewodniczący polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz, który w niedzielę wziął udział w dożynkach w Spale (Łódzkie).
To atak na zasady wolności gospodarczej i przewidywalności w gospodarce, które powinny być podstawowymi. Będziemy udzielać wsparcia. Jako jedyna formacja głosująca przeciwko (nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt - PAP), bo np. Konfederacja nie ma swojej reprezentacji w Senacie, będziemy robić wszystko, by zmienić te ustawę. Będziemy też wnioskować do prezydenta o jej zawetowanie, gdyby w takim kształcie przeszła przez Senat" - mówił szef PSL.
W piątek Sejm uchwalił nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Według Kosiniaka-Kamysza, mieszkańcy polskiej wsi nie spodziewali się takiej sytuacji i obecnie przychodzą do ludowców z prośbą o wsparcie.
ZOBACZ: "Mleko jako efekt gwałtu na krowach". Ardanowski o ideologiach grożących rolnictwu
- I my go będziemy udzielać, bo od 123 lat jesteśmy po stronie tych, którzy ciężko pracują, gospodarują, dbają o polską ziemię. Rozmawiałem już z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, aby jak najrzetelniej Senat pracował, bo tryb pracy Sejmu był niedopuszczalny, a zgoda części opozycji - Platformy Obywatelskiej i Lewicy - na ten tryb postępowania i przyjmowanie tej ustawy w ciągu 24 godzin jest złamaniem ich obietnic, że będą stać na straży konstytucji - zaznaczył przewodniczący PSL.
Kosiniak-Kamysz wyraził nadzieję, że senatorzy będą mieć inne podejście do nowelizacji ustawy. - Jesteśmy przygotowani na wysłuchanie publiczne, które najprawdopodobniej odbędzie się w środę. Dziękuję senatorowi Kwiatkowskiemu za zaangażowanie komisji ustawodawczej Senatu - dodał.
Zaprosił "na dyskusje i porady" wszystkich zainteresowanych ustawą, zwłaszcza tych, którzy np. wzięli kredyty, podpisali kontrakty i znajdą się na skraju bankructwa, jeśli ustawa wejdzie w takim kształcie. Szef PSL obiecał im pomoc prawną, bo ustawa to także "uderzenie w polskich przedsiębiorców i zasady wolności gospodarczej".
"Głupota głupot i chamstwo wobec wsi"
Według szefa ludowców, podczas procedowania noweli złamano zasadę konsultacji społecznych, nie rozmawiając ze związkami producentów, rolników, izbami rolniczymi czy Radą Dialogu Społecznego.
- Na polskiej wsi już teraz jest bardzo ciężko. Jest ASF od wielu lat i zlikwidowano 100 tys. gospodarstw wiejskich. Nadzieją była produkcja drobiu i wołowiny - 40 proc. drobiu i 30 proc. wołowiny sprzedawanych za granicę pochodzi z uboju halal lub koszer. To rynek, który najbardziej się rozwinął - daje 7 mld zł rocznego obrotu. (...) Z drugiej strony dla konsumenta będzie od razu podwyżka cen. To zarżnięcie polskiego rolnictwa - mówił Kosiniak-Kamysz.
Jak zaznaczył, nie spodziewał się takich działań po partii, która dostała w wyborach tak wiele głosów na wsi. Nazwał je "głupotą głupot i chamstwem wobec wsi".
ZOBACZ: Bosak: Polska właśnie popełnia zbiorowe gospodarcze samobójstwo
- Uważamy, ze w sposób bezpośredni uderza to w jedną trzecią polskiego rynku rolnego, a w sposób pośredni w całe polskie rolnictwo i wieś.(...) To łamanie Konstytucji i praw europejskich oraz ograniczanie swobód wyznaniowych. Ciekawe będą konsekwencje tego w opinii międzynarodowej - mówił.
W opinii przewodniczącego ludowców podczas głosowania noweli była szansa na pokonanie rządzącej koalicji w głosowaniu - po raz pierwszy od 5 lat.
- Zgłosiliśmy taką propozycję do Lewicy i PO, rozumiejąc i nie negując ich wolności do poglądów. W interesie politycznym Polski leżało zagłosowanie przeciwko ustawie, a przynajmniej wstrzymanie jej prac, ale po stronie opozycji nie było chętnych do współdziałania na rzecz obrony nie tylko polskiego rolnictwa, ale też zwycięstwa nad obozem rządzącym w głosowaniu - zaznaczył.
Czytaj więcej