Budowa w rezerwacie "Łosiowe Błota". Deweloper: nie ucierpiał żaden bóbr

Polska
Budowa w rezerwacie "Łosiowe Błota". Deweloper: nie ucierpiał żaden bóbr
Polsat News
Deweloper twierdzi, że nie zniszczy przyrody

Spółka Projekt Sawa Solec Residence wydala oświadczenie dotyczące budowy osiedla domków w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego. Działamy legalnie, przez nasze działania nie ucierpiał żaden bóbr - przekonuje deweloper. W sprawie budowy ministerstwo środowiska zawiadomiło już prokuraturę. Temat nagłośniły "Wydarzenia".

Spółka Projekt Sawa Solec Residence w specjalnie wydanym oświadczeniu zapewnia, że inwestycja budowy 15 domków w Janowie, na terenie gminy Stare Babice, jest legalna. Spółka przekonuje, że "w żaden sposób nie naruszyła prawa i działa zgodnie z zapisami specustawy z dnia 31 marca 2020 r., pozycja 568, druk 299, art. 12 i inne, o zapobieganiu, przeciwdziałaniu, zwalczaniu skutków społeczno-gospodarczych choroby COVID-19 i innych chorób zakaźnych" - czytamy.

 

Z treści oświadczenia wynika, że budowa osiedla tuż przy parku narodowym ma na celu "zarówno zapobieganie rozprzestrzeniania się choroby wywołanej wirusem SARS-CoV-2, jak również zwalczanie skutków, w tym skutków o charakterze społeczno-gospodarczym, tej choroby".

 

ZOBACZ: "Domy dla osób w kwarantannie". Wpłynęło zawiadomienie do policji i nadzoru budowlanego

 

Projekt Sawa Solec Residence podkreśla, że domki w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego to "kolejny projekt, którego celem będzie wsparcie i pomoc osobom poszkodowanym przez COVID-19". "W Porąbce, w województwie śląskim, działa pierwszy w Polsce ośrodek, którego celem jest przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się choroby COVID-19. Wszyscy mają do dyspozycji komfortowe pokoje wyposażone w telewizory i własne łazienki. Obiekt jest zamknięty, w pełnym reżimie sanitarnym", który powstał z inicjatywy Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej Województwa Śląskiego i Mariana Okręglickiego - prezesa Sawa Solec Residence.

 

Deweloper wyjaśnia, że podejmując inwestycję w Janowie skorzystał z udogodnień specustawy, która dawała możliwość rozpoczynania inwestycji "z pominięciem formalności przewidzianych w prawie budowlanym, także wbrew przeznaczeniu terenu w miejscowych planach zagospodarowania". Inwestycja w Janowie ma nosić nazwę "Zdrowa i ekologiczna zieleń - mazowiecki niepubliczny kompleks zwalczania COVID-19 oraz eliminowania skutków społeczno-gospodarczych wywołanych COVID-19".

 

"Nie wycinaliśmy żadnych drzew ani krzewów"

 

Z oświadczenia dewelopera wynika, że inwestycja nie wpłynie negatywnie na "krajobraz przyrodniczy", ponieważ będzie "w pełni ekologiczna, budowana z poszanowaniem środowiska. Obszar zabudowy wynosi 1,74 h" - zapewnia.

 

ZOBACZ: Mieroszów: ewakuowano mieszkańców, bo pękają ich kamienice. Lokatorzy winią pobliską budowę

 

Spółka Projekt Sawa Solec Residence dodaje, że budowa "nie narusza zarządzenia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie, w sprawie ustanowienia planu ochrony dla rezerwatu przyrody Łosiowe Błota" ponieważ działka, na której trwa budowa osiedla, nie leży na terenie rezerwatu. Według oświadczenia inwestora, działka, na której mają powstać budynki jest "terenem powojskowym, zdewastowanym przyrodniczo", "użytkowanym przez człowiek od 1922 roku" i "przez lata był zaśmiecany" oraz "był miejscem spotkań narkomanów".

 

"Nie wycinaliśmy żadnych drzew, ani krzewów. (…) Przez nasze działania nie ucierpiał żaden bóbr" - zapewnia deweloper, któremu media zarzucają niszczenie przyrody.

 

15 domów jednorodzinnych

 

11 września prokurator regionalny Jakub Romelczyk wystąpił do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego o wszczęcie postępowania administracyjnego i wstrzymanie robót prowadzonych przez inwestora Projekt Sawa Solec Residence sp. z o.o. w Janowie. Miejscowość ta znajduje się w podwarszawskiej gminie Babice Stare, w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego i rezerwatu przyrody "Łosiowe Błota".

 

- Według doniesień medialnych oraz zawiadomienia wójta gminy Stare Babice, prace mają być prowadzone niezgodnie z przepisami prawa budowlanego oraz bez wymaganych dokumentów - przekazała w poniedziałek po południu prok. Agnieszka Zabłocka-Konopka z Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

 

ZOBACZ: "Domy dla osób w kwarantannie" w środku lasu. Prokuratura chce wstrzymania prac

 

Zdaniem zawiadamiającego, budowa 15 domów jednorodzinnych w Janowie wraz z szambami i studniami powstaje w oparciu o niewłaściwą podstawę prawną i może zagrażać siedliskom zwierząt, "w szczególności poprzez niszczenie żeremi i tam bobrowych". Przeciwko budowie domów protestuje także lokalna społeczność.

 

Prokuratura Regionalna w Warszawie nadzoruje śledztwo, które ma wyjaśnić "wszystkie okoliczności zawarte w zawiadomieniu o podejrzeniu popełniania przestępstwa". Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 181 p. 1 kodeksu karnego, czyli spowodowania zniszczeń w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach oraz 233 p. 6 kodeksu karnego, czyli składania fałszywych oświadczeń przez dewelopera o tym, że inwestycja ma służyć przeciwdziałaniu COVID-19. Czyny te zagrożone są karą do 8 lat pozbawienia wolności.

 

"Cwaniactwo"

 

Minister środowiska Michał Woś zawiadomił Prokuraturę Krajową o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prywatnego inwestora. 

 

Woś zaznaczył, że na tym terenie "już doszło do naruszenia prawa, bo zostały zniszczone tamy bobrów, zostały naruszone stosunki wodne, więc jak najszybciej trzeba tą inwestycję po prostu zablokować i winnych pociągnąć do odpowiedzialności". - Nie może być zgody na to, żeby powstał pod naszym okiem jakiś drugi zamek w Stobnicy albo coś w tym stylu. Tutaj państwo musi być skuteczne, państwo musi działać jednoznacznie - zaznaczył minister środowiska w rozmowie z Polsat News.

 

Szef resortu środowiska podkreślił, że postępowanie inwestora "na pewno jest jakąś formą nadużycia prawa i cwaniactwa".

 

ZOBACZ: "Nadużycie prawa i cwaniactwo". Minister środowiska o budowie w rezerwacie "Łosiowe Błota"

 

Według szefa resortu środowiska, oświadczenie inwestora jest próbą ominięcia przepisów, bowiem ustawa o przeciwdziałaniu COVID-19 miała na celu ułatwienie podejmowania działań dla ratowania zdrowia i życia ludzkiego, a nie działalności deweloperskiej.

 

W niedzielę wiceminister rozwoju Robert Nowicki powiedział, że niedopuszczalna jest sytuacja, w której nieuczciwi inwestorzy dla własnych korzyści wykorzystują przepis ustawy covidowej mający chronić ludzi.

 

Nowicki zapewnił, że sprawa jest dogłębnie badana we współpracy z Głównym Inspektorem Nadzoru Budowlanego oraz Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Warszawie. Poinformował także, iż wraz z właściwymi organami monitoruje sytuację co do innych ewentualnych nadużyć dot. wykorzystania art. 12 ust. 1 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.

prz/ PAP, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie