Bill Gates Senior nie żyje. Ojciec założyciela firmy Microsoft miał 94 lata
Mój tata był "prawdziwym" Billem Gatesem. Był wszystkim, czym staram się być i będę za nim tęsknić każdego dnia - napisał założyciel firmy Microsoft i jeden z najbogatszych ludzi na świecie. William H. Gates, znany też jako Bill Gates Senior, zmarł w wieku 94 lat. Przyczyną śmierci była choroba Alzheimera.
"Mój tata odszedł wczoraj spokojnie w domu, otoczony rodziną" - napisał o śmierci ojca Bill Gates. William H. Gates był weteranem II wojny światowej i współzałożycielem firmy prawniczej z siedzibą w Seattle. Zmarł w swoim domu w Hood Canal w Seattle.
Amerykański miliarder przyznał, że "odejście taty nie było nieoczekiwane - miał 94 lata, a jego zdrowie pogarszało się - więc wszyscy mieliśmy dużo czasu, aby zastanowić się, jakie mamy szczęście, że mieliśmy tego niesamowitego mężczyznę w naszym życiu przez tyle lat".
ZOBACZ: Nie żyje Witold Zapała - wieloletni kierownik baletu zespołu "Mazowsze"
"Mądrość, szczodrość, empatia i pokora mojego taty miały ogromny wpływ na ludzi na całym świecie" - napisał Gates.
"Zaangażowany na rzecz sprawiedliwości społecznej"
"Był głęboko zaangażowany na rzecz sprawiedliwości społecznej i gospodarczej" - tak o Billu Gatesie seniorze napisała w nekrologu rodzina. Podkreślono, że to właśnie on odpowiadał za "pierwsze wysiłki Fundacji Billa i Melindy Gatesów na rzecz poprawy zdrowia na świecie".
Fundacja przeznaczyła dotychczas ponad 50 miliardów dolarów na rozszerzenie szczepień ochronnych dzieci, likwidację polio, dostarczenie nasion afrykańskim rolnikom i poprawę jakości amerykańskich szkół publicznych. Senior Gates był jednym ze współprzewodniczących fundacji, wraz ze swoim synem i synową.
My dad was the “real” Bill Gates. He was everything I try to be and I will miss him every day.https://t.co/OnAEsmosNb
— Bill Gates (@BillGates) September 15, 2020
"Niczego mi nie nakazywał"
Bill Gates Sr. miał także wpływ na początki działalności Microsoftu. Nie tylko udzielał firmie porad prawnych, ale także pomógł synowi zwerbować Steve'a Ballmera, przyjaciela z Uniwersytetu Harvarda, do pracy w Microsofcie. Ballmer opuścił szkołę średnią, a następnie został dyrektorem generalnym firmy.
"We wczesnych latach Microsoftu zwracałem się do niego w kluczowych momentach, aby zasięgnąć porady prawnej. Nawiasem mówiąc, mój tata odegrał podobną rolę dla Howarda Schultza ze Starbucks, pomagając mu w kluczowym momencie w jego życiu biznesowym" - przyznał Bill Gates.
ZOBACZ: Prof. Jerzy Mellibruda nie żyje. Autorytet w problematyce uzależnień miał 82 lata
Miliarder przyznał, że ojciec miał ogromny wpływ na jego rozwój. "Kiedy byłem dzieckiem, niczego mi nie nakazywał ani nie był dominujący, a mimo to zawsze popychał mnie do próbowania rzeczy, których nienawidziłem lub nie sądziłem, że mogę je zrobić (np. pływanie i piłka nożna)" - napisał Bill Gates.
Czytaj więcej