Wypadek autobusu w Warszawie. Kierowca wyjdzie z aresztu
Sąd Okręgowy w Warszawie nie przedłużył tymczasowego aresztu dla kierowcy autobusu, który pod koniec czerwca spowodował wypadek na trasie S8 - poinformowała we wtorek sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie. Prokuratura zapowiedziała zażalenie na tę decyzję.
Jak przekazano Sąd Okręgowy w Warszawie, postanowieniem z dnia 15 września dotyczącym Tomasza U. w przedmiocie przedłużenia okresu trwania tymczasowego aresztowania postanowił nie uwzględnić wniosku prokuratora i uchylił tymczasowe aresztowanie wobec podejrzanego.
Zastosowano środki zapobiegawcze
Zastosował też wobec podejrzanego Tomasza U. środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji polegającego na zakazie opuszczania miejsca pobytu podejrzanego na czas dłuższy niż 3 dni i obowiązku stawiennictwa we właściwej dla miejsca zamieszkania jednostce policji raz w tygodniu, jak również na zakazie kontaktowania się ze świadkami w przedmiotowym postępowaniu, zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych i zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu.
ZOBACZ: Kierowca pod wpływem alkoholu. Prowadził niesprawny autobus
W areszcie mężczyzna powinien przebywać do 23 września.
Z decyzją sadu nie zgadza się prokuratura. - W naszej ocenie w dalszym ciągu aktualne są przesłanki, dla których sąd zastosował tymczasowe aresztowanie w sprawie i złożymy zażalenie - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
25 czerwca kierowca autobusu linii 186 spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego, w którym zginęła pasażerka, a czworo innych pasażerów zostało ciężko rannych. Tomasz U., który kierował autobusem, był pod wpływem amfetaminy. Został aresztowany.
ZOBACZ: Wypadek autobusu w Warszawie. Trzy miesiące aresztu dla kierowcy
Mężczyzna usłyszał m.in. zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której doszło do zgonu jednej z pasażerek, a także ciężkich obrażeń u czterech innych osób.
Zarzut posiadania substancji psychotropowej
Prokurator ogłosił także Tomaszowi U. zarzut posiadania substancji psychotropowej w postaci amfetaminy. Zarzut ten odnosił się do amfetaminy, która została znaleziona w kabinie kierowcy, w kokpicie pod portfelem z dokumentami kierowcy.
Jak informowała prokuratura podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. - Przyznał się do tego, że zażył amfetaminę zanim rozpoczął zmianę, zanim wsiadł do autobusu - informowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Za to przestępstwo Tomaszowi U. grozi mu do 15 lat więzienia.
Informację jako pierwszy podał portal tvp.info.
Czytaj więcej