"Domy dla osób w kwarantannie" w środku lasu. Prokuratura chce wstrzymania prac
Prokurator regionalny w Warszawie wystąpił do nadzoru budowlanego o wstrzymanie robót na budowie osiedla domów jednorodzinnych w Lesie Bemowskim, leżącym w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego na przedmieściach Warszawy. Prokuratura nadzoruje postępowanie, które wszczęto po zawiadomieniu złożonym przez wójta gminy Stare Babice. Uważa, że inwestor wykorzystał pandemię, by ominąć prawo budowlane.
11 września prokurator regionalny Jakub Romelczyk wystąpił do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego o wszczęcie postępowania administracyjnego i wstrzymanie robót prowadzonych przez inwestora Projekt Sawa Solec Residence sp. z o.o. w Janowie. Miejscowość ta znajduje się w podwarszawskiej gminie Babice Stare, w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego i rezerwatu przyrody "Łosiowe Błota".
"Prace niezgodne z przepisami prawa budowlanego"
- Według doniesień medialnych oraz zawiadomienia wójta gminy Stare Babice, prace mają być prowadzone niezgodnie z przepisami prawa budowlanego oraz bez wymaganych dokumentów - przekazała w poniedziałek po południu prok. Agnieszka Zabłocka-Konopka z Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Zdaniem zawiadamiającego, budowa 15 domów jednorodzinnych w Janowie wraz z szambami i studniami powstaje w oparciu o niewłaściwą podstawę prawną i może zagrażać siedliskom zwierząt, "w szczególności poprzez niszczenie żeremi i tam bobrowych".
ZOBACZ: Inwestycja obok rezerwatu. Zbudują domy "dla osób w kwarantannie"
Przeciwko budowie domów protestuje także lokalna społeczność. W sobotę mieszkańcy Warszawy protestowali w Lesie Bemowskim przeciwko inwestycji. Zebrało się tam około dwustu osób z transparentami.
Poranna społ. kontrola w Lesie Bemowskim pokazała klepisko z wyznaczonymi palikami na fundamenty. Jednak teren zamknięty na głucho, nikt nie pracuje. Czy to cisza przed burzą? Czekamy na oficjalne zablokowanie prac i pociągnięcie do odpowiedzialności dewelopera za zniszczenia! pic.twitter.com/3ZMhjRwgXC
— Aleksandra Krugły (@OlaKrugly) September 11, 2020
Prokuratura Regionalna w Warszawie nadzoruje śledztwo, które ma wyjaśnić "wszystkie okoliczności zawarte w zawiadomieniu o podejrzeniu popełniania przestępstwa". Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 181 p. 1 kodeksu karnego, czyli spowodowania zniszczeń w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach oraz 233 p. 6 kodeksu karnego, czyli składania fałszywych oświadczeń przez dewelopera o tym, że inwestycja ma służyć przeciwdziałaniu COVID-19. Czyny te zagrożone są karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Ministerstwo Środowiska zawiadamia prokuraturę
W poniedziałek Ministerstwo Środowiska poinformowało, że szef resortu Michał Woś zawiadomił Prokuraturę Krajową o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prywatnego inwestora, który rozpoczął budowę osiedla domów jednorodzinnych w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego. Ministerstwo przypomniało, że inwestor rozpoczął budowę, powołując się na ustawę o przeciwdziałaniu COVID-19, która wyłącza stosowanie przepisów Prawa budowlanego oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w niektórych przypadkach.
"Dotyczy to jednak szczególnych okoliczności inwestycji, związanych m.in. z koniecznością pilnego poszerzenia bazy do udzielania świadczeń zdrowotnych. Inwestor ogłosił więc, że w domach jednorodzinnych będą odbywać kwarantannę osoby mogące być zakażone koronawirusem, a domy będą odkażone i sprzedane dopiero po zakończeniu pandemii" - dodał resort.
Według szefa resortu środowiska, oświadczenie inwestora jest próbą ominięcia przepisów, bowiem ustawa o przeciwdziałaniu COVID-19 miała na celu ułatwienie podejmowania działań dla ratowania zdrowia i życia ludzkiego, a nie działalności deweloperskiej.
ZOBACZ: "Domy dla osób w kwarantannie". Wpłynęło zawiadomienie do policji i nadzoru budowlanego
"Minister podkreśla, że parki narodowe, a zwłaszcza rezerwaty, podlegają rygorystycznym przepisom ochronnym, które wykluczają inwestycje mieszkaniowe. Tego typu prace budowlane skutkują nieodwracalnymi szkodami w środowisku naturalnym na najcenniejszych terenach przyrodniczych" - podkreślono w komunikacie.
W niedzielę wiceminister rozwoju Robert Nowicki powiedział, że niedopuszczalna jest sytuacja, w której nieuczciwi inwestorzy dla własnych korzyści wykorzystują przepis ustawy covidowej mający chronić ludzi.
Nowicki zapewnił, że sprawa jest dogłębnie badana we współpracy z Głównym Inspektorem Nadzoru Budowlanego oraz Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Warszawie. Poinformował także, iż wraz z właściwymi organami monitoruje sytuację co do innych ewentualnych nadużyć dot. wykorzystania art. 12 ust. 1 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.
Czytaj więcej