USA, Luizjana: komary wybiły tysiące zwierząt. Wylęgły się po przejściu huraganu

Świat
USA, Luizjana: komary wybiły tysiące zwierząt. Wylęgły się po przejściu huraganu
zdj. ilustracyjne/ Pixabay, Francok35
Moskity atakują również ludzi, którzy mogą stać się ofiarami przenoszonych przez nie chorób zakaźnych

Niemal dwa tygodnie po przejściu potężnego huraganu Laura, w amerykańskim stanie Luizjana z dnia na dzień zaczęły padać setki krów, jeleni, koni i innych dużych zwierząt. Okazało się, że powodem są roje komarów, wylęgające się na terenach, z których po ulewach nie spłynęła jeszcze woda. Owady atakują m.in. bydło i wysysają krew. Tak osłabione zwierzęta nie wytrzymują upałów i umierają.

Pod koniec sierpnia w Karaiby i południowo-wschodnią część Stanów Zjednoczonych uderzył potężny huragan Laura. Śmierć w wyniku kataklizmu poniosło 71 osób, a wysokość strat oszacowani na niemal 9 mld dolarów.

 

Zabijają dzikie i hodowlane zwierzęta 

 

Po niecałych dwóch tygodniach, na zalanych wodą terenach zaczęły masowo lęgnąć się roje komarów, siejąc spustoszenie w gospodarstwach mieszkańców Luizjany. Z dnia na dzień zaczęły tam bowiem padać setki krów, jeleni, koni, byków i bizonów.

 

ZOBACZ: 77-latek zmarł po ukąszeniu komara. Miał gorączkę Zachodniego Nilu

 

Do namnażania się insektów przyczyniły się również wysokie temperatury.

- Tysiące komarów atakują duże zwierzęta, jak na przykład bydło, wysysając ich krew, co doprowadza inwentarz na skraj wyczerpania. Pozbawione krwi i osłabione duże ssaki nie dają sobie rady w tym upale i ostatecznie umierają w męczarniach - relacjonował główny weterynarz Louisiana University AgCenter.  

 

Według farmerów, od 27 sierpnia w hodowlach umiera około 300-400 krów. Trudno oszacować śmiertelne żniwo wśród zwierząt żyjących dziko, takich jak jelenie. 

Aby zaradzić temu problemowi, władze stanowe opryskują duże połacie terenu.

 

Zagrożenie dla ludzi

 

Ludność z wybrzeża Zatoki Meksykańskiej widywała już roje komarów pojawiające się po huraganach. Jednak zdaniem mieszkańców, nigdy jednak zjawisko to nie przybierało tak "apokaliptycznych" rozmiarów.   

 

Moskity atakują również ludzi, którzy mogą stać się ofiarami przenoszonych przez nie chorób zakaźnych. Ich ogromne chmury widoczne są z daleka. 

 

emi/wka/ interia.pl, USA Today
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie