Młoda Słowenka odcięła sobie rękę piłą, by zdobyć ogromne odszkodowanie
22-letnia Słowenka została skazana na dwa lata więzienia za próbę wyłudzenia około 1 mln euro odszkodowania. By zdobyć pieniądze, Julija Adlesić najpierw ubezpieczyła swoje ręce, a rok później odcięła sobie lewą dłoń piłą tarczową.
Do zdarzenia doszło w styczniu 2019 roku. Jak informuje Sky News, około rok wcześniej Adlesić ubezpieczyła ręce w pięciu towarzystwach ubezpieczeniowych, w sumie na kwotę około 1 mln euro, z czego połowa miała zostać wypłacona od razu po wypadku.
Jej partnera skazano na 3 lata więzienia, a ojca mężczyzny na rok w zawieszeniu.
ZOBACZ: Mają na polu 24 słupy energetyczne. Odszkodowania nie będzie
Śledczy ustalili, że na kilka dni przed "wypadkiem" partner kobiety wyszukiwał w internecie informacje na temat tego, jak funkcjonuje proteza ręki. To dla służb dowód, że para wszystko zaplanowała.
Po wypadku nie zabrał ręki do szpitala
Mężczyzna przywiózł kobietę do szpitala, gdzie tłumaczył, że do wypadku doszło podczas ścinania gałęzi piłą.
Lekarze byli mu nieufni, bo nie zabrał ze sobą odciętej dłoni. Tak robi większość ludzi, którym zależy na przyszyciu odciętego fragmentu ciała.
ZOBACZ: Tajemnicza śmierć Ireny Dziedzic. "Nie miała rodziny i nie miał jej kto pomóc"
Według śledczych, zachował się tak, ponieważ wraz z partnerką chcieli mieć pewność, że Adlesić straciła dłoń bezpowrotnie i otrzyma pełne odszkodowanie.
Plan się jednak nie powiódł. Słoweńska policja przywiozła do szpitala rękę, a lekarzom udało się ją przyszyć.
"Straciłam młodość"
Później do akcji wkroczyli śledczy, którzy zdemaskowali oszustów. Podczas procesu Adlesić zapewniała, że był to wypadek. - Nikt nie chce być okaleczony, straciłam swoją młodość - powiedziała.
ZOBACZ: Zabójstwo dziennikarza w Meksyku. Znaleziono zwłoki z odciętą głową
Tłumaczenia 22-latki nie przekonały sądu. Wyrok zapadł kilka dni temu.
Czytaj więcej