Praktykant ukradł auto kurierowi. "Przyuczał się", a firma nie zna jego danych
Gdy kierowca firmy kurierskiej opuścił auto, aby doręczyć paczkę, praktykant siedzący w samochodzie zajął jego miejsce i odjechał z przesyłkami. Mężczyzna pracował drugi dzień, a firma... nie zna jego danych personalnych. Auta i złodzieja szuka policja.
Do nietypowej kradzieży doszło w centrum Piaseczna pod Warszawą. Skradziony został wypełniony paczkami samochód dostawczy należący do jednej z ogólnopolskich firm kurierskich.
ZOBACZ: Aktor stracił pracę przez koronawirusa. Zatrudnił się jako kurier
Jak wynika z pierwszych ustaleń, w pojeździe znajdowały się dwie osoby, kierowca-kurier oraz praktykant, który był przyuczany.
- Gdy kierowca zatrzymał się i wysiadł, aby przekazać jedną z paczek, na jego miejsce "wskoczył" praktykant i natychmiast odjechał furgonetką wypełnioną paczkami - wyjaśnił Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Firma nie zna jego danych
Jak się okazało się, praktykant pracował drugi dzień, a firma kurierska nie zna jego danych personalnych.
- Najprawdopodobniej niedopełnione zostały formalności związane z zatrudnieniem praktykanta. Policjanci apelują o przestrzeganie obowiązków związanych z kodeksem pracy, których brak, jak w tym przypadku, może być wykorzystany w celach przestępczych - powiedział Sawicki.
ZOBACZ: Tajemnicze nasiona w paczkach z Chin. Zidentyfikowano 14 gatunków roślin
Sprawą kradzieży zajęli się funkcjonariusze z wydziału kryminalnego, którzy teraz szukają zarówno praktykanta, jak i Citroena Boxera, którym odjechał.