Biejat: serial "rekonstrukcja" trwa, a w kraju narastają problemy
- Rząd zajmuje się głównie sobą. Serial "rekonstrukcja" trwa od tygodni, a w tym czasie mamy narastające problemy, z którymi rząd się nie mierzy, bo zajmuje się personalnymi przetasowaniami - powiedziała w "Graffiti" posłanka Lewicy Magdalena Biejat.
Prowadzący "Graffiti" Marcin Fijołek zapytał posłankę Lewicy Razem o ocenę działań rządu ws. Białorusi.
- Muszę ocenić pozytywnie działania rządu. Moim zdaniem Polska powinna być ambasadorką Białorusi na arenie międzynarodowej, europejskiej i tak się dzieje - powiedziała Magdalena Biejat.
Jak informowały w czwartek "Wydarzenia", na poniedziałek o 10:00 zaplanowano kolejne spotkanie premiera z opozycją ws. Białorusi. - Dostaliśmy zaproszenie na spotkanie w KPRM, na które się wybieramy. Jest dialog pomiędzy rządem a opozycją - dodała posłanka Lewicy.
ZOBACZ: Kolejne spotkanie premiera z opozycją ws. Białorusi. Znamy termin
Jak podkreśliła, pochwala także działania rządu ws. mniejszości białoruskiej w Polsce.
- Co jest problemem, Polska przez ostatnie lata "podkopała" swoją pozycję w UE - powiedziała. - Dobrze byłoby, gdyby rząd miał mocną pozycję w UE, gdyby UE ufała Polsce i uważała ją za poważnego partnera - dodała.
"Rząd zajmuje się personaliami"
Magdalena Biejat została także zapytana o to, czy śledzi informacje ws. zapowiadanej rekonstrukcji rządu.
- Niestety musimy się tym zajmować, bo mówimy o polskim rządzie, którego odpowiedzialność jest bardzo duża w związku z kryzysem wywołanym przez koronawirusa - odpowiedziała. Wymieniła, że kryzys dotyczy nie tylko ochrony zdrowia czy gospodarki, ale także i systemu edukacji.
WIDEO: Magdalena Biejat w "Graffiti"
- Bardzo mnie niepokoi fakt, że w tym wszystkim rząd zajmuje się głównie sobą. Ten serial trwa od tygodni, w tym czasie trwają dyskusje, rozmowy, mamy narastające problemy, z którymi rząd się nie mierzy, bo zajmuje się personalnymi przetasowaniami - oceniła posłanka Lewicy.
Jak podkreśliła, popiera to, żeby rząd - zgodnie z zapowiedziami premiera - po rekonstrukcji pracował sprawniej. - Mamy problem w Polsce, że każdy sektor zdaje się pracować oddzielnie. Nie mamy porozumienia między resortami - powiedziała, podając przykład DPS-ów. Jak przypomniała, na początku epidemii okazało się, że podlegają one zarówno pod resort zdrowia, jak i pod resort rodziny, pracy i polityki społecznej.
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.