Świat z trudem wychodzi z kryzysu. Polska na dobrej ścieżce
Niemiecka produkcja przemysłowa rośnie powoli, PKB w strefie euro spada o prawie 15 proc., a wyniki chińskiego handlu zagranicznego rozczarowują. Mimo niepokojących doniesień z największych krajów świata ekonomiści spodziewają się wyraźnej poprawy koniunktury w naszej gospodarce.
Ostatnie dni przyniosły wysyp pesymistycznych informacji z największych światowych gospodarek, a jednocześnie optymistyczne korekty prognoz dla Polski.
Ten kontrast pozwala spodziewać się powtórki sytuacji z czasów poprzedniego kryzysu finansowego, gdy zdobyliśmy status "zielonej wyspy". Tym razem recesji nie uda się nam uniknąć, ale wiele wskazuje na to, że będzie ona o wiele bardziej łagodna niż u globalnych potentatów.
Niemiecka zadyszka
Najbardziej niepokojące są najnowsze dane z Niemiec, naszego największego partnera handlowego i głównego ogniwa kooperacyjnego dla wielu dziedzin polskiej gospodarki. W lipcu niemiecka produkcja przemysłowa była mniejsza niż przed rokiem o 9,9 proc. To dane znacznie gorsze niż miesiąc wcześniej, gdy produkcja zniżkowała o 4,8 proc.
ZOBACZ: Wielka Brytania: podnoszenie podatków sposobem na walkę z epidemią
Jeszcze niedawno wydawało się, że przemysł naszych zachodnich sąsiadów zaczyna powoli wychodzić z epidemicznej zapaści, ale lipcowe dane są sygnałem ostrzegawczym. Nie wróży najlepiej także sięgający 7,2 proc. spadek zamówień w niemieckim przemyśle, wyraźnie poważniejszy niż w czerwcu.
Z punktu widzenia naszych firm niekorzystnie wypadają także dane o niemieckim handlu zagranicznym. W lipcu eksport wzrósł o 4,7 proc., podczas gdy miesiąc wcześniej zwyżkował o prawie 15 proc. Co dla nas ważniejsze, dynamika importu obniżyła się z 7 do zaledwie 1,1 proc., wobec prognoz zakładających wzrost o 3,3 proc.
Globalne kłopoty
Złe tendencje w niemieckim handlu zagranicznym zdają się mieć wyraźny związek z sytuacją w Chinach. O ile eksport z tego kraju w sierpniu wrósł o 9,5 proc., a więc mocniej niż w lipcu i bardziej niż się spodziewano, to sporym rozczarowaniem był sięgający 2,1 proc. spadek importu. Chiny są poza krajami Unii Europejskiej, głównym partnerem handlowym Niemiec.
ZOBACZ: Ceny mieszkań. Polacy znów zaczęli kupować nieruchomości
Potwierdzają się też wcześniejsze fatalne dane dotyczące kondycji głównych światowych gospodarek. PKB Japonii spadł w drugim kwartale o 9,9 proc., a w ujęciu annualizowanym regres wyniósł 28,1 proc. Gospodarka strefy euro skurczyła się w tym czasie o 14,7 proc., co oznacza niemal pięciokrotnie wyższą dynamikę spadku w porównaniu z pierwszym kwartałem. O 9,7 proc. zmniejszył się PKB Niemiec.
Dobre prognozy dla Polski
Na tym tle bardzo optymistycznie rysują się perspektywy polskiej gospodarki. W ostatnich dniach analitycy banku Pekao SA poprawili prognozę PKB na 2020 rok. Ich zdaniem spadnie nie o 3,5 a o 2,4 proc. Polski Instytut Ekonomiczny skorygował swoje wcześniejsze przewidywania z minus 4,2 do minus 3,1 proc. Ze średniej oczekiwań ekonomistów wynika, że w tym roku nasz PKB obniży się od 3,5 do 4 proc.
ZOBACZ: Gospodarka w dobie pandemii. "Pomocy wymagają tylko niektóre branże"
Agencja ratingowa Fitch zakłada, że polska gospodarka skurczy się w 2020 roku o 3,5 proc., a w przyszłym wzrośnie o 4,5 proc. Według wielu krajowych ośrodków analitycznych w 2021 roku ruch w górę PKB może być wyższy niż 5-procentowy.
Tekst powstał we współpracy z portalem Comparic.pl.
Czytaj więcej